Ubezpieczenie OC podrożało. Jakie są kary za jego brak?

Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nie ma specjalnych problemów ze znalezieniem właścicieli samochodów, którzy "zapomnieli" o obowiązkowej składce. Wykorzystuje bowiem do tego specjalną bazę danych.

W 2017 roku osoby, które migają się od tej opłaty muszą liczyć się z tym, że przyjdzie im słono za to zapłacić. Jak poinformował fundusz za brak ważnego ubezpieczenia OC grozi do czterech tysięcy złotych kary. - Nawet mimo ostatnich podwyżek składka za ubezpieczenie OC jest wielokrotnie niższa niż kara za jego brak – podkreśla Elżbieta Wanat-Połeć, prezes UFG. - Z punktu widzenia użytkowników dróg lepiej więc wykupić to ubezpieczenie niż narażać się na tak wysoką sankcję, a w razie wypadku spowodowanego nieubezpieczonym pojazdem na zwrot odszkodowania wypłaconego ofiarom takiego wypadku. Rekordzista ma do zwrotu 1,8 mln złotych. Polisa OC chroni bowiem posiadacza pojazdu i kierowcę przed koniecznością wypłaty z własnej kieszeni świadczeń za szkody spowodowane autem.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Informację o braku obowiązkowego ubezpieczenia UFG wychwytuje w ogólnopolskiej bazie polis komunikacyjnych, a wysokość kar ustalana jest w oparciu o minimalne wynagrodzenie za pracę. Najniższa krajowa obecnie wynosi dwa tysiące złotych brutto.

Podstawowa kara dla auta osobowego to dwukrotność tego wynagrodzenia. Z kolei właściciele ciężarówek muszą zapłacić 6000 złotych. Jeżeli nasza polisa będzie nieważna tylko przez kilka dni, wówczas zostaniemy potraktowani ulgowo, a sankcja będzie niższa. I tak jeżeli zostaniemy złapani, gdy OC wygasło do trzech dni temu, zapłacimy 20 procent tej kwoty. Jeśli czas wynosi od trzech do 14 dni - 50 procent, natomiast jeżeli nie mamy ubezpieczenia powyżej dwóch tygodni - 100 procent.

Przypominamy, że ubezpieczenie OC muszą wykupić posiadacze wszystkich zarejestrowanych aut. Dotyczy to też takich, które od dłuższego czasu stoją w garażu lub na podwórku i są nieużywane.