Ucz się w wakacje

     Można znaleźć sobie korepetytora, który za godzinę lekcji "bierze" średnio 30-40 zł. Można też zapisać się na wakacyjny kurs w szkole językowej w kraju. Dwa tygodnie wkuwania słówek i struktur gramatycznych po 4 godziny dziennie to wydatek około tysiąca złotych. Natomiast jeśli marzą nam się wakacje połączone z nauką, a nasi rodzice mają całkiem gruby portfel, to wybierzmy się na kurs językowy za granicę. Niestety taka dwutygodniowa przyjemność w Europie to wydatek ok. 2-3 tysięcy zł. Nauka w USA i Australii kosztuje znacznie więcej.
     Przełam się!
     A potem co to będzie za przyjemność uczyć się angielskiego w Wielkiej Brytanii czy na Malcie, a niemieckiego w Niemczech lub Austrii! To doskonała okazja, by poznać kraj, do którego przyjedziesz na kurs. Na początek czeka Cię mały stres: test kwalifikacyjny, który określi poziom znajomości języka. Na jego podstawie zostaniesz przydzielony do odpowiedniej grupy. Potem będzie codzienna nauka, około 5-6 godzin dziennie. Nie tylko udoskonalisz konwersację, zgłębisz tajniki gramatyki, zasady wymowy, ale również poznasz nowe słownictwo. Jeśli już całkiem dobrze władasz obcym językiem, możesz uczestniczyć w wykładach np. z literatury, historii i sztuki. To nie koniec zalet wakacyjnych kursów językowych za granicą. Podczas ich trwania będziesz zakwaterowany w akademiku lub u tzw. rodziny goszczącej. Koniec z mówieniem po polsku! Będziesz zdany wyłącznie na siebie. By się porozumieć z kimkolwiek, musisz się przełamać i zacząć mówić wyłącznie po angielsku, niemiecku lub francusku.
     Zdobądź certyfikat
     Dlaczego jeszcze warto uczyć się języka za granicą? By przygotować się do egzaminów na certyfikaty. Najpopularniejsze to: FCE, CAE, CPE, ZD oraz DELF. Podczas kursu jest nie tylko miejsce na naukę, ale również na zajęcia sportowe, zwiedzanie zabytków i wieczorne ogniska.