Radni z Przymierza Społecznego dla Więcborku, którzy stanowią większość w Radzie Miejskiej nie dali skrzywdzić Aleksandry Wegner. Na czwartkowej sesji miał być uchwalony nowy statut Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury. Wśród kilku zmian najdrażliwsze były punkty o dyrektorze domu kultury. W statucie znalazł się zapis, że pracą MGOK kieruje dyrektor powoływany i odwoływany przez burmistrza Więcborka w drodze konkursu, a także że dyrektor powoływany jest na cztery lata.
I zapaliło się czerwone światełko. Po dopisaniu do statutu MGOK promocji Więcborka oraz punktu, że pomieszczenia wydzierżawiane są za zgodą burmistrza nikt miał zastrzeżeń.
Radnym nie spodobał się zamach na Aleksandrę Wegner. - Taki zapis może znaczyć, że burmistrz chce się jej pozbyć - twierdzili radni z Przymierza dla Więcborka. - Ogłosi konkurs i znowu wepchnie kogoś swojego. Może już szykuje posadkę dla Karola Zamojskiego?
Stanęło w końcu na tym, że pod głosowaniem były dwa wnioski. Za odrzuceniem kadencyjności dyrektora i za przyjęciem dyrektora na czas nieokreślony głosowało 9 radnych, przy dwóch wstrzymujących się i dwóch przeciwnych.