Około drugiej w nocy jeden z mieszkańców miasta usłyszał hałas dochodzący z sąsiedniego placu budowy. Po kilkunastu minutach na ulicy Korczaka w Brodnicy pojawił się mężczyzna z dwukołowym wózkiem. Na wózku leżał kaloryfer. Mężczyzna obserwujący tę scenę nie miał wątpliwości. To złodziej z łupem z sąsiedniego budynku.
- Dyżurny naszej komendy otrzymał zgłoszenie od mieszkańca miasta, że ujął sprawcę kradzieży z włamaniem - informuje Agnieszka Szczucka z brodnickiej policji. - Na miejscu policjanci zastali zgłaszającego, który wskazał stojącego obok mężczyznę i oznajmił, że widział jak okrada budynek jego sąsiada.
Mężczyzna, kiedy zorientował się, że został zauważony przez włamywacza zatelefonował na policję i nie spuszczał z oczu przestępcy. W pewnym momencie wdał się z włamywaczem w dyskusję i tym sposobem opóźnił ucieczkę, aż do przyjazdu policyjnego patrolu.
Policjanci zobaczyli, że 25-letni Eryk W. wyrwał z muru drzwi do budynku i z jego wnętrza ukradł wózek dwukołowy. Na wózek zapakował kaloryfer żeliwny. Jakby tego było mało, przez ogrodzenie posesji przerzucił jeszcze inne metalowe przedmioty.
Włamywacz trafił do celi w policyjnej izbie zatrzymań, a czujny sąsiad zaopiekował się skradzionymi przedmiotami metalowymi.
Złodziejowi za kradzież z włamaniem grozi kara do dziesięciu lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »