Sprawców - 35- i 42-latka zatrzymała włocławska policja. Jak informuje nadkom. Małgorzata Marczak, oficer prasowy KMP we Włocławku, mężczyznom zarzuca się, że ukradli seata toledo, którego zaginięcie zgłosiła na policję właścicielka. Kobieta zaparkowała samochód przy ul. Noakowskiego, a nazajutrz auta już tam nie było.
Okazało się, że policjanci w nocy obserwowali samochody w jednej z podbydgoskich miejscowości. Podejrzewali, że mogą nimi jechać złodzieje aut. Rzeczywiście, jeden z samochodów okazał się seatem, który "zniknął" z Włocławka. Samochód miał wyrwaną stacyjkę.
Przeczytaj też:
Byli już tak pijani, że... ukradli auto i pojechali w trasęZłodzieje zostali zatrzymani. Postawiono im zarzut kradzieży z włamaniem. Grozi im za to do 10 lat więzienia. Samochód wrócił do prawowitego właściciela.
Czytaj e-wydanie »