Ukraińscy żołnierze i policjanci walczący na froncie pokazują sprzęt medyczny. Dotarł do nich z Przemyśla [ZDJĘCIA]

- Kolejny wzruszający moment. Przyszły zdjęcia z frontu od żołnierzy i specjalnych sił ukraińskiej policji, którzy dostali apteczki i plecaki medyczne. To naprawdę duża sprawa, a zobaczyć, że twoje zmęczenie, własne pieniądze i czas poświęcony kosztem najbliższych, ratują czyjeś życie, to bardzo krzepiące uczucie - mówi Grzegorz Lewandowski z Przemyśla, jeden z organizatorów akcji pomocy dla Ukrainy walczącej z rosyjskim agresorem.

Ogólnopolska akcja "Apteczka dla Ukrainy", organizowana jest przez Fundację Dziękujemy za Wolność oraz parafialny zespół Caritas z parafii pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny w Mińsku Mazowieckim. Zaangażowanych jest wiele osób. Sprzęt medyczny zbierany jest w całej Polsce. Trafia do Przemyśla, a stąd dowożony jest do Ukrainy. Dociera tam, gdzie jest najbardziej potrzebny, czyli do szpitali, często polowych i na front.

- Apteczka dla Ukrainy to akcja, która nawiązuje do podobnych działań z 2008 r. Wtedy to, na wieść o rosyjskiej inwazji na Gruzję, ZHP zorganizował "Apteczkę dla Gruzji". Od 24 lutego zbieramy plecaki ratownicze i impedy. One ratują ludzkie życie, dlatego tak ważna jest systematyczna pomoc, o którą do wszystkich apelujemy - mówi Adam Zawadzki, prezes Fundacji Dziękujemy za Wolność

Aktualne informacje o akcji "Apteczka dla Ukrainy" dostępne są na stronie fundacji na Facebooku.

W akcję pomocy zaangażowanych jest wiele osób w całej Polsce. M.in. z naszego regionu, Włodzimierz Koszyk, Anna Maria Sudzińska-Koszyk oraz Jacek Wrona , Adam Zawadzki, Jan hrabia Szeptycki (prawnuk Aleksandra hrabiego Fredry)

To kolejna tego typu akcja pomocy dla walczącej Ukrainy. Pomoc medyczna organizowana była w Przemyślu od początku wojny rosyjsko-ukraińskiej.

- Adam wykonał tytaniczną pracę i móc uczestniczyć w tym projekcie, to zaszczyt. Prawdopodobnie już w przyszłym tygodniu wraz z Jackiem Wroną przetransportujemy kolejne plecaki i ifaki, które i tym razem trafią do dzielnych Ukraińców. Znowu dzięki odwadze Włodzimierza i Anny Marii - zapowiada pan Grzegorz.