https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ukryta plantacja, woreczki z kokainą

Barbara Szmejter
fot. sxc
Sześć kilogramów amfetaminy i woreczek z kokainą znaleźli lipnowscy policjanci w aucie podczas kontroli drogowej.

Dwaj mieszkańcy Bydgoszczy 26-letni Radosław S. i 31-letni Adam B. z Bydgoszczy, zostali kilka dni temu aresztowani pod zarzutem posiadania znacznych ilości narkotyków. Policjanci zatrzymali ich na ulicy Wojska Polskiego w Lipnie, przekroczyli bowiem dozwoloną prędkość. W zachowaniu kierowcy i pasażera nissana było coś, co wzbudziło czujność funkcjonariuszy, na wszelki wypadek sprawdzili więc bydgoszczan w policyjnej bazie danych. Wtedy okazało się, że to kryminaliści, mający na koncie różne czyny, z wymuszeniami rozbójniczymi włącznie.

Podczas kontroli samochodu znaleziono w bagażniku worki z wapnem. Zatrzymani twierdzili, że gdzieś w pobliżu remontują dom. W jednym z worków policjanci odkryli sześć kilogramowych paczek amfetaminy i woreczek z białą substancją, która po badaniach, przeprowadzonych w laboratorium kryminalistyki, okazała się kokainą. Czarnorynkową wartość narkotyków szacuje się na około 200 tys. złotych.

Sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa we Włocławku. - Ustalenie, skąd pochodziły narkotyki i do kogo miały trafić, jest obecnie przedmiotem tego śledztwa - mówi prokurator Jan Stawicki, naczelnik Wydziału V Śledczego. Prokuratura Okręgowa nadzoruje obecnie łącznie trzy sprawy dotyczące obrotu dużymi ilościami narkotyków. W jednej z nich, związanej z przemytem na wschód tabletek ex-tazy, o pomoc prawną poproszono organa śledcze Ukrainy.

Dobiega końca śledztwo w sprawie nielegalnej plantacji marihuany, zorganizowanej w Chalinie, gm. Dobrzyń nad Wisłą. Na jej ślad trafili funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego. W związku z tą sprawą aresztowane zostały dwie osoby - 43-letni Władysław C., przedsiębiorca spod Częstochowy oraz 40-letni Jacobus D., obywatel Holandii, jeden z organizatorów procederu. Do prokuratury doprowadzono też jego przyjaciółkę, 33-letnią Polkę. Kobietę, wychowującą małe dziecko, objęto policyjnym dozorem.

Obrót znacznymi ilościami narkotyków uznawany jest przez polskie prawo za zbrodnię. Sprawcom może grozić nawet 15-letnie więzienie.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska