Ulica Osada jest jedną z dziewięciu, które są w tym roku remontowane na Miedzyniu. Jeden jej fragment - na odcinku od ulicy Chłopskiej do Trentowskiego - jest już ukończony. Zaraz po tym, jak zniknęli stamtąd budowlańcy, pojawiły się głosy niezadowolenia ze strony mieszkańców.
Trawniki po obu stronach
- Nie rozumiem, dlaczego przy okazji kładzenia nowej nawierzchni z kostki betonowej, nie wybudowano nam normalnych chodników - pyta pani Gabriela Kozłowska.
- Teraz piesi i samochody poruszają się po tym samym pasie drogi. Przy czym jest dostateczni dużo miejsca, by chociaż po jednej stronie jezdni utworzyć chodnik - dodaje nasza Czytelniczka.
Niepokoją się także mieszkańcy domów jednorodzinnych, które stoją przy obecnie budowanym odcinku ulicy Osada. Chodzi o jej fragment od skrzyżowania z Nakielską do przecięcia z ulicą Bronisława Trentowskiego.
Ma być bezpieczniej
- To dobrze, że będziemy mieli normalną, utwardzoną drogę - pana Jerzego Brońskiego spotkaliśmy, gdy przyglądał się, jak koparka zrywa starą nawierzchnię ulicy. - Z drugiej strony, po co nam trawniki po obu stronach? Matki z dziećmi w wózkach, zamiast po chodniku, będą musiały chodzić po pieszo-jezdni.
Trzeba będzie mieć oczy dookoła głowy i uważać na nadjeżdżające z tyłu samochody.
Mieszkańcy sugerują, by w ostatniej chwili zmienić projekt budowlany nowej drogi.
- Wygląda na to, że architekt dość nonszalancko podszedł do sprawy, albo po prostu poszedł na łatwiznę - kończy pan Jerzy.
Tymczasem drogowcy zapewniają, że zmiana planów nie jest już możliwa. Przede wszystkim ze względu na stopień zaawansowania prac.
- Gdybyśmy teraz, w trakcie realizowania inwestycji, nakazali wykonawcy usunięcie krawężników, które już zostały położone, miasto zapłaciłoby karę - wyjaśnia Krzysztof Kosiedowski, z zespołu prasowego bydgoskiego ratusza. - Jesteśmy związani umową z firmą wykonującą nasze zlecenie.
Kosiedowski zaznacza, że ułożenie pieszo-jezdni zamiast tradycyjnej drogi z chodnikami, wpłynie wręcz na poprawę bezpieczeństwa:
- Wspólna droga dla pieszych i kierowców to jasny sygnał dla obu stron, by zachować bezpieczeństwo. Na takiej drodze wszyscy jej użytkownicy mają te same prawa.
Czytaj e-wydanie »