10 grudnia wybory uzupełniające do rady miejskiej w Chojnicach. Nic się nie zmieniło, kandydatów nadal jest trzech.
Wszystkich najpierw zrecenzował burmistrz Arseniusz Finster, który na łamach chojniczanina.pl udzielił błogosławieństwa swojemu kandydatowi Marcinowi Łęgowskie-mu, skomplementował Marcina Wałdocha, swego do niedawna śmiertelnego wroga, i
skrytykował Kornelię Żywicką, kandydatkę opozycyjnego stowarzyszenia Projekt Chojnicka Samorządność.
Ta ostatnia sprawę w trybie wyborczym skierowała do sądu i wywalczyła sprostowanie ma łamach gazety, gdzie ukazała się ta wypowiedź.
Tymczasem kwiatków z wyborczej łączki jest więcej.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Ostatnio ciekawą ulotkę wypuścił Marcin Łęgowski z KKW Arseniusza Finstera. Zachęcając do głosowania na siebie, co ma być równoznaczne ze stawianiem na „aktywne i zdrowe dzieci”, jednocześnie niejako firmuje jeden z lokali w okolicy i koncert 1 grudnia - grupy Pectus.
Ba, na ulotce jest informacja, że kto z nią przyjdzie, ten może liczyć na 10-procentowy rabat przy płaceniu rachunku w tymże lokalu... - No skandal po prostu - mówi Marcin Wałdoch, który takie praktyki skrytykował na swoim blogu i jednocześnie wysłał zapytanie do komisarza wyborczego w Słupsku, czy są one zgodne z prawem.
Komisarz wyborczy nie dopatrzył się naruszenia Kodeksu wyborczego. Ulotka jest sygnowana przez konkretny komitet wyborczy, a to, że są na niej inne treści (nawet reklamowe), nie narusza żadnego przepisu.
I jeszcze jedno - komisarz wyborczy nie jest od oceniania i wydawania opinii o materiałach agitacyjnych.
- Prawdę mówiąc, nie rozumiem stanowiska PKW - mówi nam Wałdoch.
Info z Polski - przegląd najważniejszych i najciekawszych informacji z kraju [23.11.2017]