https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Unia Europejska chce badać seniorów prowadzących samochody. Czy będą obowiązkowe badania lekarskie?

Marek Weckwerth
Starsi kierowcy nie stwarzają na drogach (statystycznie rzecz biorąc) większego zagrożenia niż młodsi. Nie są jednak tak sprawni, ich reakcje są wolniejsze (też statystycznie)
Starsi kierowcy nie stwarzają na drogach (statystycznie rzecz biorąc) większego zagrożenia niż młodsi. Nie są jednak tak sprawni, ich reakcje są wolniejsze (też statystycznie) Fot. Marek Weckwerth
Co oczywiste starsi kierowcy mogą mieć problemy ze zdrowiem. Unia Europejska chce ich kierować na obowiązkowe badania. Czy po 65. roku życia czy po „siedemdziesiątce” – to jeszcze jest dyskutowane.

Spis treści

Dyskusja trwa od wielu lat i jej końca nie widać, ale generalnie chodzi o to, aby kraje unijne dążyły do urzeczywistnienia tak zwanej Wizji Zero, czyli idealistycznej, wręcz utopijnej sytuacji, gdy śmiertelne wypadki drogowe zostaną wyeliminowane. Jednym z elementów tej misternej układanki złożonej z prawa, jego egzekwowania i edukacji jest właśnie temat kierowcy 65 +. Ten nabiera ważności, bowiem europejska społeczność starzeje się.

Gdy starszy pan jechał pod prąd...

W Polsce temat wraca jak bumerang wtedy, gdy media donoszą o kolejnych przypadkach jazdy pod prąd drogą szybkiego ruchu, gdy senior za kierownicą nie zauważył znaków lub zgubił się w plątaninie „ślimaków” na autostradzie i pojechał w odwrotną stronę.

Czasem też gazety piszą o zasłabnięciu kierowcy z poważnym PESEL-em i spowodowaniu przez niego wypadku.

Plany nie są sprecyzowane

Plany urzędników Unii Europejskiej (dokładnie Europejskiej Rady Bezpieczeństwa w Transporcie) przewidują obligatoryjne kierowanie starszych kierowców na badania lekarskie sprawdzające ich zdolność do prowadzenia pojazdów mechanicznych – ogólnego stanu zdrowia, ale także szybkość reakcji i zdolność do koncentracji. Nie ma wszakże jeszcze zgody, czy byliby to już ci, którzy przekroczyli 65. rok życia czy granicę też należy przesunąć o kolejne o 5 „wiosen”.

U nas nie ma bezterminowego "prawka"

W naszym kraju już od kilku lat prawa jazdy nie przyznaje się bezterminowo, a na 15 lat, po czym trzeba poddać się badaniom. Mało tego – jeśli w trakcie badania kandydata chcącego zdobyć „prawko” lekarz stwierdza jakieś problemy ze zdrowiem, wydaje wiążące zalecenie do organu wydającego uprawnienie o skrócenie terminu ważności.

To też może Cię zainteresować

Takie zmiany w prawie wprowadzono w Polsce właśnie w odpowiedzi na prace Unii Europejskiej zmierzające do ujednolicenia przepisów.

- Policjant prowadzący kontrolę na drodze, który ma podejrzenie, że stan zdrowotny kierującego jest niepokojący, może zagrozić bezpieczeństwu, wysyła wniosek do właściwego starostwa powiatowego o skierowania go na sprawdzające badania lekarskie – mówi nadkom. Robert Jakubas, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Tegoroczna (do 14 listopada) statystyka wypadków na kujawsko-pomorskich drogach z udziałem kierowców 60 + nie jest specjalnie niepokojąca: spowodowali 154 wypadki (o 13 mniej niż w tym samym okresie roku ubiegłego), zginęły 23 osoby (o 4 mniej), rany odniosło 171 (więcej o 5). Ich konto obciąża też 5 tys. 23 kolizji (+ 484).

Porównajmy to do ogólnej statystyki zdarzeń drogowych w tym roku: 687 wypadków (o 3 mniej), 103 zabitych (+8), 803 rannych (+53).

Powinni uzupełniać wiedzę

- Więcej wypadków powodują młodsi kierowcy. Starszych wiekiem zmotoryzowanych nie traktujemy więc jako tych, którzy stwarzają większe zagrożenie. Staramy się jedynie przekonywać ich, aby uzupełniali swą wiedzę w zakresie zmieniających się przepisów o ruchu drogowym, bowiem te zdobyta przed laty nie odpowiada już rzeczywistości. Wiele się zmieniło – kontynuuje nadkomisarz Jakubas.

Mówiąc o tym, że wiele się przez lata zmieniło, naczelnik wojewódzkiej „drogówki” ma na myśli nie tylko przepisy, ale także infrastrukturę drogową. Dawniej wystarczyło skręcić na właściwym skrzyżowaniu w prawo lub lewo i obrać interesujący nas kierunek.

Teraz, gdy polskie drogi (zwłaszcza szybkiego ruchu) przekształciły się w prawdziwie europejskie arterie, na "ślimakach" łatwo można stracić orientację w przestrzeni. Seniorzy rzadziej niż młodzi korzystają z nawigacji samochodowej, nie zawsze dostrzegają znaki kierunkowe i stąd ich problemy podczas jazdy. Gdy orientują się, że pojechali nie tam gdzie chcieli, bywa że zawracają. I to jest największy błąd

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska