Spis treści
Dyskusja trwa od wielu lat i jej końca nie widać, ale generalnie chodzi o to, aby kraje unijne dążyły do urzeczywistnienia tak zwanej Wizji Zero, czyli idealistycznej, wręcz utopijnej sytuacji, gdy śmiertelne wypadki drogowe zostaną wyeliminowane. Jednym z elementów tej misternej układanki złożonej z prawa, jego egzekwowania i edukacji jest właśnie temat kierowcy 65 +. Ten nabiera ważności, bowiem europejska społeczność starzeje się.
Gdy starszy pan jechał pod prąd...
W Polsce temat wraca jak bumerang wtedy, gdy media donoszą o kolejnych przypadkach jazdy pod prąd drogą szybkiego ruchu, gdy senior za kierownicą nie zauważył znaków lub zgubił się w plątaninie „ślimaków” na autostradzie i pojechał w odwrotną stronę.
Czasem też gazety piszą o zasłabnięciu kierowcy z poważnym PESEL-em i spowodowaniu przez niego wypadku.
Plany nie są sprecyzowane
Plany urzędników Unii Europejskiej (dokładnie Europejskiej Rady Bezpieczeństwa w Transporcie) przewidują obligatoryjne kierowanie starszych kierowców na badania lekarskie sprawdzające ich zdolność do prowadzenia pojazdów mechanicznych – ogólnego stanu zdrowia, ale także szybkość reakcji i zdolność do koncentracji. Nie ma wszakże jeszcze zgody, czy byliby to już ci, którzy przekroczyli 65. rok życia czy granicę też należy przesunąć o kolejne o 5 „wiosen”.
U nas nie ma bezterminowego "prawka"
W naszym kraju już od kilku lat prawa jazdy nie przyznaje się bezterminowo, a na 15 lat, po czym trzeba poddać się badaniom. Mało tego – jeśli w trakcie badania kandydata chcącego zdobyć „prawko” lekarz stwierdza jakieś problemy ze zdrowiem, wydaje wiążące zalecenie do organu wydającego uprawnienie o skrócenie terminu ważności.
To też może Cię zainteresować
Takie zmiany w prawie wprowadzono w Polsce właśnie w odpowiedzi na prace Unii Europejskiej zmierzające do ujednolicenia przepisów.
- Policjant prowadzący kontrolę na drodze, który ma podejrzenie, że stan zdrowotny kierującego jest niepokojący, może zagrozić bezpieczeństwu, wysyła wniosek do właściwego starostwa powiatowego o skierowania go na sprawdzające badania lekarskie – mówi nadkom. Robert Jakubas, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Tegoroczna (do 14 listopada) statystyka wypadków na kujawsko-pomorskich drogach z udziałem kierowców 60 + nie jest specjalnie niepokojąca: spowodowali 154 wypadki (o 13 mniej niż w tym samym okresie roku ubiegłego), zginęły 23 osoby (o 4 mniej), rany odniosło 171 (więcej o 5). Ich konto obciąża też 5 tys. 23 kolizji (+ 484).
Porównajmy to do ogólnej statystyki zdarzeń drogowych w tym roku: 687 wypadków (o 3 mniej), 103 zabitych (+8), 803 rannych (+53).
Powinni uzupełniać wiedzę
- Więcej wypadków powodują młodsi kierowcy. Starszych wiekiem zmotoryzowanych nie traktujemy więc jako tych, którzy stwarzają większe zagrożenie. Staramy się jedynie przekonywać ich, aby uzupełniali swą wiedzę w zakresie zmieniających się przepisów o ruchu drogowym, bowiem te zdobyta przed laty nie odpowiada już rzeczywistości. Wiele się zmieniło – kontynuuje nadkomisarz Jakubas.
Mówiąc o tym, że wiele się przez lata zmieniło, naczelnik wojewódzkiej „drogówki” ma na myśli nie tylko przepisy, ale także infrastrukturę drogową. Dawniej wystarczyło skręcić na właściwym skrzyżowaniu w prawo lub lewo i obrać interesujący nas kierunek.
Teraz, gdy polskie drogi (zwłaszcza szybkiego ruchu) przekształciły się w prawdziwie europejskie arterie, na "ślimakach" łatwo można stracić orientację w przestrzeni. Seniorzy rzadziej niż młodzi korzystają z nawigacji samochodowej, nie zawsze dostrzegają znaki kierunkowe i stąd ich problemy podczas jazdy. Gdy orientują się, że pojechali nie tam gdzie chcieli, bywa że zawracają. I to jest największy błąd
