- Te zmiany sprawią, że rynek zostanie zdominowany przez szarą strefę, choćby dlatego, że czarno-białe opakowania będą łatwe do podrobienia - uważa Krzysztof Kępiński, rzecznik prasowy British American Tobacco. - Poza tym, kilkadziesiąt lat pracowaliśmy na to, by nasze logo i znaki graficzne były rozpoznawalne. Znaki towarowe są przecież chronione prawnie również w UE.
Zakazany owoc Unii
- Zakazy to najprostsza droga, a przecież zakazany owoc smakuje lepiej. Jeśli Unia chce zapobiegać paleniu papierosów, powinna skoncentrować się na edukowaniu o jego skutkach. Nikt przecież nie mówi, że palenie jest zdrowe – dodaje Krzysztof Kępiński.
Potwierdza to Przemysław Filipowicz, Dyrektor ds. Prawnych i Korporacyjnych JTI Polska: - W walce z paleniem przez nieletnich nacisk powinien być położony na kampanie edukacyjne i egzekwowanie obecnie obowiązujących zakazów.
Czytaj też:Chcą zakazać nawet zaciągania e-papierosem?
Propozycje KE popiera Kazimierz Zwolicki, prezes Okręgowego Związku Plantatorów Tytoniu w Grudziądzu (skupia on 850 producentów tytoniu): - Im więcej polepszaczy w papierosie, tym mniej tytoniu. Teraz z krajanki tytoniowej jakoś cudownie wytwarza się więcej papierosów niż kiedyś.
Z pól tytoń trafia do zakładów wyrobów tytoniowych, gdzie podlega obróbce. Jest aromatyzowany, mieszane są różne jego gatunki (m.in. Barley) w odpowiednich proporcjach. Jest też poddawany uszlachetnieniu, które polega na wprowadzeniu substancji w postaci sosów, środków zapachowych i aromatów. W skład sosów mogą wchodzić m.in. kakao (odpady), karmel i wanilia. Jako aromaty stosuje się np. wanilię, czekoladę oraz olejki: pomarańczowy, cytrynowy, bananowy.
Papieros z dodatkiem
- Dodatków do papierosów jest wiele, jak np. substancje barwiące papier czy stabilizujące wilgotność tytoniu. Jakich i ile, rzecznik British American Tobacco nie zdradzi. To receptura strzeżona przez firmy. Ale wszystkie składniki są raportowane co roku do ministerstwo zdrowia.
Czytaj też: Nie będzie palenia w pubach w i pracy?
- Niektóre z dodatków są niezbędne na przykład do zmiękczania tytoniu na etapie procesu produkcji lub zapewnienia odpowiedniej jego wilgotności – podkreśla Krzysztof Kępiński. - Tak radykalne podejście oznaczałoby konieczność likwidacji kilku tysięcy plantacji tytoniu w Polsce ze względu na brak możliwości jego wykorzystania.
Prace nad zmianą dyrektywy dotyczącej tytoniu Komisja Europejska rozpocznie w piątek. Jej propozycje mogą wejść w życie pod koniec przyszłego roku.
W Polsce z powodu palenia papierosów rocznie umiera ok. 60 tys. osób.
