Jest na to szansa. Zajmująca aktualnie czwarte miejsce Unia Leszno wybiera się do Gdańska. Teoretycznie po zwycięstwie ze Stalą Gorzów i tym razem będzie faworytem, ale Lotos na własnym torze jest groźny i może "Bykom" odebrać punkty.
Unibax tym razem nie ma prawa nic stracić. Na Motoarenie zmierzy się z Włókniarzem Częstochowa, po raz pierwszy od miesiąca toruńska drużyna wystartuje w optymalnym składzie. Darcy Ward przed tygodniem wypadł przeciętnie w Tarnowie, ale już we wtorek w Szwecji zdobył komplet punktów.
Na własnym torze torunienie nawet bez Australijczyka prezentowali się ostatnio bardzo dobrze. Coraz pewniejszymi punktami teamu są bracia Emil i Kamil Pulczyńscy, na swoim torze nie zawodzi Ryan Sullivan.
Za to Włókniarz stawi się w Toruniu w dość eksperymentalnym składzie. Dowodzący ekipą menedżer Jarosław Dymek i trener Sławomir Drabik zapewniają, że na Motoarenie nie pojadą ani Kenneth Bjerre, ani Chris Harris. Anglik zapracował sobie na to bardzo słabym występem we Wrocławiu w minioną niedzielę (4 pkt), który kosztował Włókniarza porażkę w bardzo ważnym meczu.
Bjerre jeszcze rok czy dwa lata temu był gwiazdą ligi, ale zimą nie znalazł pracodawcy. Został w końcu przygarnięty przez Betard, ale we Wrocławiu postawiono na Fredrika Lindgrena. Duńczyk został więc wypożyczony do Włókniarza, ale i tam nikogo na kolana nie rzucił. Ma aktualnie dopiero 32 średnią w Enea Ekstralidze.
Dlatego goście w Toruniu chcą wypróbować wariant składu z trzema polskimi zawodnikami: Grzegorzem Zengotą, Mirosławem Jabłoński i Rafałem Szombierskim.
Nie oni jednak będą najgroźniejszymi rywalami torunian. Kibicom największe atrakcje powinien zapewnić Grigorij Laguta, jeden z najefektowniejszych jeźdźców w ekstralidze. Włókniarz liczy także na doświadczonego Szweda Daniela Nermarka, którego największym atutem są świetne starty.
Nie tylko aktualna tabela stawia w roli zdecydowanego faworyta toruńskie "Anioły". Złudzeń częstochowianom nie zostawia także historia spotkań obu zespołów. Sześć ostatnich pojedynków kończyło się zwycięstwami Unibaksu, niezależnie od miejsca ich rozegrania. W pierwszym tegorocznym meczu Unibax wygrał w Częstochowie 52:38. Włókniarz po raz ostatni był lepszy od torunian w półfinale rozgrywek 2009, gdy jeszcze miał w składzie Nicki Pedersena i Grega Hancocka. Nawet jednak z tymi zawodnikami na Motoarenie nigdy nie dobił do granicy 40 punktów.
Po meczu Unibax zaprasza do Krzyżackiej Twierdzy koło Motoareny. Tym razem z kibicami spotka się Adrian Miedziński.