Wójt zapewnia, że stara się, aby park został jak najszybciej oświetlony.
- Mamy już wprowadzone do parku kable, ale jeszcze nie ma przyłącza - mówi Roman Misiaszek. - To istniejące ma zbyt małą moc. Czekamy zatem, aż energetyka zrobi nowe. Nie wiem kiedy to nastąpi, ponieważ to leży w ich gestii. Koszty zrobienia przyłącza, w zależności od mocy, to około trzy tysiące złotych. Zrobi to energetyka, a my zapłacimy za zamówioną moc. Potem rozpisujemy przetarg, wyłaniamy firmę, ta wykonuje zadanie.
Jeden słup to wydatek rzędu 500 złotych.
- Do tego dochodzą lampy, których na razie postawimy tam sześć, na głównych ciągach drogowych, którymi chodzą mieszkańcy, czyli od dworca do Parkowej i od Wiślanej do dworca- dodaje wójt. - Jednak docelowo ma być ich w parku mającym prawie hektar wielkości, będzie ich piętnaście. Żarówki nie są drogie, kupimy energooszczędne, ale koszty utrzymania i tak będą duże.