Ustawa „Konstytucja dla Nauki” zakłada wyłonienie 10 ośrodków centralnych - uczelni, które będą zajmować się głównie badaniami naukowymi i otrzymywać przez 6 lat wyższą dotację. Jak twierdzi minister nauki Jarosław Gowin, nie ucierpią na tym mniejsze ośrodki, które będą mogły starać się o pieniądze w innych konkursach.
- Nowa ustawa spowoduje degradację obu uniwersytetów i sprowadzenie ich do roli wyższych szkół o profilu zawodowym - twierdzi jednak Ireneusz Nitkiewicz, bydgoski radny, który wczoraj zwołał konferencję prasową. Uczestniczył w niej również poseł PO Paweł Stasiński.
- Nowe kryteria parametryzacji uczelni (jej oceny - przyp. red.) mogą spowodować degradację mniejszych ośrodków - podkreślała wczoraj na konferencji prof. Ryszarda Cierzniewska z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego reprezentująca również Komitet Kryzysowy Humanistyki. - Jako uczelnia ponosiliśmy ogromne koszty, jeśli chodzi o infrastrukturę badawczą i naukową. Przypuszczamy, że duże ośrodki będą rozwijać się kosztem mniejszych uniwersytetów, do których trafi mniej pieniędzy. Obawiamy się również odpływu kadry naukowej.
Jak podkreśla prof. Ryszarda Cierzniewska, uniwersytet to nie tylko koszty, ale też instytucja przyciągająca ambitniejszą młodzież. - Nie wszystkich będzie stać na to, aby wyjechać do ośrodków centralnych - dodaje. - Rzesza studentów jest też przyciągana przez nazwę uniwersytet.
- Już na etapie założeń krytykowaliśmy pomysł reformy - podkreśla Sławomir Wittkowicz, przewodniczący Branży Nauki i Oświaty Forum Związków Zawodowych. - Jest on sprzeczny ze strategią odpowiedzialnego rozwoju, która ma zakładać także rozwój mniejszych ośrodków, a nie tylko centralnych. Wdrożenie tego pomysłu oznacza odpływ kadry naukowej oraz docelowo również młodych ludzi do silniejszych ośrodków, typu Poznań, Gdańsk czy Warszawa.
Problemom tym ma być poświęcona debata, którą ma odbyć się na UKW. Organizatorzy protestu chcą do rozmów zaprosić też inne uczelnie. - Rektorzy i przedstawiciele uczelni regionalnych, w tym i naszej zwracali uwagę na wiele problemów, które mogą być powodem do niepokoju - mówi prof. Tomasz Topoliński, rektor Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego. - Wiele z nich zostało już rozwiązanych w sposób zadowalający. Regionalne znaczenie uczelni nie podlega wątpliwości, chociażby w różnych mechanizmach, które zostały już wprowadzone dla zwiększenia szans rozwoju tych uczelni. Wymienić można choćby Regionalne Inicjatywy Doskonałości, złagodzenie wymogów dotyczących uprawnień do doktoryzowania i habilitowania, możliwości tworzenia sieci uczelni. Obecnie trwają prace nad korektą algorytmu obliczania dotacji dla uczelni. Jak zwykle nowe przepisy wprowadzają niepokój, wynika to z niepewności i perspektywy konieczności podjęcia nowych wyzwań
Mam Pytanie - rozmowa z Magdaleną Mateją o Smoleńsku.