UOKiK: - Nie potwierdziło się, że firmy budowlane zarabiały na ofiarach sierpniowej nawałnicy

Postępowanie wyjaśniające w sprawie ustalenia czy na terenach dotkniętych nawałnicami dochodziło do zmów cenowych lub nadużywania pozycji dominującej, zostało wszczęte na początku października ubiegłego roku. Był to efekt pojawiających się niepokojących sygnałów, głównie w mediach społecznościowych, na temat nagłego i nieuzasadnionego wzrostu np. cen paliw i materiałów budowlanych.

Zarabiali na wichurze. Będą kary!

- Prowadziliśmy je dla wszystkich trzech województw, przez które, w sierpniu ubiegłego roku, przeszedł huragan, kujawsko-pomorskiego oraz wielkopolskiego i pomorskiego - mówi Piotr Adamczewski, dyrektor bydgoskiej Delegatury UOKiK. - Poprosiliśmy trzynaście gmin, powiatów oraz sołectw, a także wojewodów z terenów objętych huraganem o przekazywanie informacji o nieprawidłowościach. Ewentualne przypadki łamania prawa zgłaszać mogli do nas zgłaszać również rzecznicy konsumentów oraz mieszkańcy. Ponadto nasz inspektor był członkiem sztabu kryzysowego przy wojewodzie i również docierały do niego podobne wieści.

Postępowanie właśnie się zakończyło. Efekt? - Większość doniesień zwyczajnie nie potwierdziła się, co, oczywiście, nie znaczy, że na pewno nie było żadnego przypadku, gdy ktoś chciał zarobić na wichurze - dodaje Adamczewski.

Przypomnijmy, „Pomorska” też próbowała ustalić na własną rękę m.in., czy to była prawda, co ktoś napisał na Facebooku, że w Sośnie sprzedawano wodę mineralną w cenie 8 zł za litr.

- Gdy tylko dotarły do mnie takie słuchy, natychmiast wsiadłem w samochód i objechałem okoliczne sklepy - powiedział nam Leszek Stroiński, wójt Sośna. - Żaden nie miał w sprzedaży wody za 8 zł!

Zarabiają na poszkodowanych w nawałnicy. Wichura wywiała im serca. I plotka się rozsiała