Najbardziej pracowity miesiąc to marzec
W marcu czekają nas aż 23 pracujące dni, co daje 184 godziny pracy w miesiącu.
Najbardziej relaksujące miesiące to kwiecień i grudzień, które – dzięki świętom Wielkanocnym i Bożego Narodzenia – będą mieć zaledwie 19 dni pracujących, a aż 11 (kwiecień) i 12 (grudzień) dni wolnych.
Kiedy brać wolne w 2017 roku, by mieć jak najdłuższy urlop?
Pierwszy długi weekend mamy w styczniu. Wprawdzie Nowy Rok niefortunnie wypada w niedzielę, ale za to 6 stycznia to piątek – trzy dni wolnego bez żadnego urlopu.
Kolejny dłuższy weekend to Wielkanoc (choć tutaj zazwyczaj nie bierzemy dodatkowych urlopów).
Prawdziwa gratka to maj. 1 maja w poniedziałek i 3 maja w środę, pozwalają na uzyskanie 9 dni wolnych dzięki 3 dniom urlopu (29 kwietnia - 7 maja).
- Lepiej ten weekend zaplanować już teraz – o takie wolne będzie bić się wielu pracowników. Warto pamiętać o tym, że podobny układ będzie też w 2018 roku - mówi newsrm.tv Aleksandra Wesołowska z portalu praca.pl.
Dobre okazje na czterodniowy długi weekend to czerwcowe Boże Ciało (15 – czwartek) i sierpniowe Wniebowzięcie NMP (15 – wtorek). W obu przypadkach jeden dzień urlopu, a 4 dni wypoczynku.
Dla tych, którym mało wyjazdów, pozostanie jeszcze listopad, w którym święto wprawdzie wypada w sobotę, ale za to można je sobie odebrać w inny dzień.
Prawdziwą wisienką na torcie będzie zaś grudzień.
3 dni urlopu, pozwolą na aż 10 dni wolnego (wliczając w to Nowy Rok). Wykorzystując zaś 6 dni urlopu i odbierając wolne za 6 stycznia 2018 roku np. w piątek 5 stycznia, można mieć aż 16 dni przerwy od pracy.
Makroekonomiczne skutki długiego wolnego
Choć z perspektywy pracowników mniejsza ilość dni pracy jest korzystna, to z perspektywy pracodawców oraz gospodarki, to spory problem.
Każdy dzień pracy mniej sprawia, że bardziej kosztowne dla pracodawcy stają się pozostałe dni pracy pracownika zatrudnionego na umowę o pracę.
To, plus wprowadzenie wyższej pensji minimalnej (a także minimalnej stawki godzinowej przy umowie zlecenie), może zaowocować zmniejszeniem się ilości umów o pracę nawiązywanych w tym roku (nawet mimo wyższej stawki godzinowej, umowa zlecenie w wielu przypadkach będzie bardziej opłacalna dzięki temu, że pracodawca płaci za faktycznie przepracowany czas).
Jeśli do tego uda się wprowadzić zakaz handlu w niedzielę to nasz rozwój gospodarczy może nieco wyhamować. A to również odbije się niekorzystnie na zatrudnieniu i pensjach.
– Jednak żeby nie być pesymistycznym, mamy nadzieje, że wypoczęty pracownik to szczęśliwy pracownik i bardziej wydajny pracownik, także wydajność pracowników zniweluje straty z wyższymi kosztami zatrudnienia, podsumowuje Aleksandra Wesołowska.
