Urząd Skarbowy zablokował konta PZPZ

Na kontach zablokowano nieujawnioną kwotę, ze względu na milionowe zaległości płatnicze związku. To wszystko dzieje się na trzy dni przed wyborami nowego prezesa PZPN.

Rzeczniczka Izby Skarbowej w Warszawie Agnieszka Żukowska ujawniła, że jest to "kwota mniejsza od 18,5 miliona i nie przekracza 10 milionów". O zaległościach podatkowych PZPN w wysokości 18,5 mln zł informowano w ubiegłym tygodniu.

Prawdopodobnie cała akcja fiskusa nie pozostanie bez wpływu na kandydatów na szefa związku, na delegatów. I o to chodzi - twierdzą komentatorzy.

Zbieżność kolejnej afery wokół PZPN z czwartkowymi wyborami prezesa wzbudziła gwałtowne protesty ze strony PiS i SLD. Obie partie uważają, że działaniami skarbówki kieruje rząd. Ale minister sportu zaprzecza i zapewnia, że decyzja o zablokowaniu kont związku znana była działaczom od dawna.

Zdzisław Kręcina - jeden z kandydatów na prezesa PZPN i obecny sekretarz związku, na którym ciążą prokuratorskie zarzuty niegospodarności - mówił, że jest spokojny o finanse PZPN. Stwierdził, że zablokowanie kont w praktyce nic nie znaczy. Ze spokojem dodał, że pieniędzy w Związku starczy jej jeszcze na kilka lat.

Decyzja Urzędu Kontroli Skarbowej o długu zapadła w kwietniu bieżącego roku, a odwołanie złożone przez związek nie przyniosło żadnych rezultatów.