https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Usługi sprzątające Bydgoszcz. Czyścik, czyli wpada Jaro-Paro i posprzątane!

Agnieszka Domka-Rybka [email protected]
Bydgoska firma "Czyścik" oferująca usługi sprzątające mieści się w... samochodzie
Bydgoska firma "Czyścik" oferująca usługi sprzątające mieści się w... samochodzie Nadesłane/Jarosław Kaczmarek
Gdy Jarosław Kaczmarek stracił pracę w Zachemie założył firmę oferującą usługi sprzątające "Czyścik" w Bydgoszczy. Zagrał też w teatrze. Kogo?

Zagrał samego siebie! To historia od etatu do własnego biznesu.

Cała rodzina pana Jarosława była zaangażowana w rozkręcenie tego biznesu. Żona wymyśliła, by firma nazywała się "Łza", syn - "Glanc - Pol", córka - "Jaro-Paro". Efekt? Szef zdecydował: "Czyścik".

- Idzie mi coraz lepiej, klientów cały czas przybywa i, najważniejsze, są zadowoleni z moich usług - cieszy się Jarosław Kaczmarek.

Radość tym większa, że to jego biznesowy debiut.

Dalszy krok po Zachemie: usługi sprzątające!

- Odwiedzając domy poznaję przy okazji bardzo ciekawych ludzi - dodaje właściciel "Czyścika".
Gdy po 19 latach pracy stracił ją w Zachemie, w którym przez 19 lat pracował na instalacji Epichlorohydryny (EPI), wziął udział w szkoleniu "Dalszy Krok". Dostał dotację: 36 tys. zł. Za nią kupił maszynę parową, drugą do czyszczenia suchą pianą oraz aparat prądotwórczy. Już z własnej kieszeni kieszeni kupił zaś samochód, którym dojeżdża do klientów. - Kosztem wakacji mojej 5-osobowej rodziny - podkreśla.

Tak oto, w czerwcu tego roku, został prezesem samego siebie. Jest zadowolony z tego wyboru. Opowiada na jednym oddechu, że maszyną parową myje się: samochody osobowe, busy, skutery, motocykle, quady, silniki, a także różnego rodzaju powierzchnie - kostkę brukową, taras, ogrodzenie, elewację, pomniki czy nawet krzesełka stadionowe. Suchą pianą czyści zaś: wnętrza samochodów wraz z tapicerką, dywany, wykładziny, chodniki, kanapy, wersalki, fotele, krzesła. Pan Jarosław świadczy również dodatkowe usługi, np. odtłuszczanie pojazdów i innych urządzeń, czyszczenie powierzchni ze smoły i żywic.

Jednak oprócz talentu biznesowego, ma jeszcze kilka innych, w tym odkryty zupełnie niedawno i przypadkiem - aktorski.

Do teatru z maszyną piorącą?
Zadebiutował więc nie tylko jako przedsiębiorca, ale także na deskach Teatru Polskiego w Bydgoszczy - w sztuce "Zachem. Interwencja".

Kogo zagrał w spektaklu? Jarosława Kaczmarka! Opowiedział w nim własną historię.

- W Zachemie najpierw pracowałem jako aparatowy, później sterowniczy, na końcu byłem mistrzem produkcji. I pomyśleć, że jeszcze niedawno produkowałem ciężką chemię, epichlorohydrynę, a dziś mam myjnię parową, usługi czyszczenia suchą pianą - mówił jak doświadczony aktor.

Były momenty, gdy głos mu zadrżał, bo - jak zdradza - czasami bardzo tęskni za starym, dobrym Zachemem.  Jednak przecież życie toczy się dalej i trzeba sobie jakoś radzić.
Oczywiście do teatru zabrał najważniejszy rekwizyt, czyli swoją maszynę parową. Dorobił się już również pseudonimu artystycznego - "Jaro-Paro".

Sztukę można będzie jeszcze w teatrze obejrzeć: 6 i 12 listopada. Widzieliśmy, polecamy!

 

 

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
shoan
wynajmowanie albo kupno maszyny to całkiem fajna sprawa, głównie dlatego, że dopiero wtedy ma się naprawdę porządek :) ja polecam w takim razie CzystaPolska.pl
k
kontos
Gdzie tam wisi informacja o opcji wypożyczania tych maszyn i ile to kosztuje? Nie widzę takich danych. Przyznam, że założenie takiej działalności mnie interesuje, tylko no właśnie... Nie mamy kapitału na start, wypożyczenie tego się opłaca? 
K
Komuno wróć
Trzeba się pocieszać bo co zrobić? Nie ma to jak praca za KOMUNY na państwowym. To było życie prawdziwy raj dla zwykłych pracowników. Pieniążki strumieniem płynęły a to premie, a to jubileuszowa nagroda jakieś dodatki o pensji na czas nie wspomnę. Ktoś powie, że w sklepach nie było tyle towarów. To prawda tyle nie było ale to co człowiek zarobił wystarczyło na spokojne życie, zapłacenia czynszu utrzymanie rodziny i godne życie bezstresowe. A teraz dziadostwo nic więcej. Wyzysk, kumoterstwo i żeby nie powiedzieć coś bardziej ostro. Młodzi to już całkiem przerąbane mają na tych jak one śmieciowych umowach.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska