Policjanci z posterunku w Dobrzyniu nad Wisłą zatrzymali 68-latka i jego 41-letniego syna, którzy są podejrzani o bezprawne zabicie czterech szczeniąt. Obaj sprawcy odpowiedzą za przestępstwo zagrożonego karą do 2 lat pozbawienia wolności.
Jak do tego doszło? Policjanci z posterunku w Dobrzyniu nad Wisłą zostali powiadomieni przez mieszkankę miejscowej gminy o tym, że jej sąsiad miał pięć szczeniąt, z których cztery nagle zniknęły.
Uderzył psa siekierą i zostawił w lesie pod Kcynią!
Na miejscu policjanci stwierdzili, że w pomieszczeniu gospodarczym są dwa miejsca z naruszoną ziemią, które rozkopali. Funkcjonariusze wydobyli z nich zwłoki w sumie czterech szczeniąt. Na miejsce drastycznego zdarzenia został wezwany lekarz weterynarii, z udziałem którego zostały przeprowadzone kolejne czynności.
Policjanci zatrzymali do wyjaśnienia 68-letniego właściciela zwierząt i jego 41-letniego syna.
Wczoraj śledczy przesłuchali zatrzymanych mężczyzn, a zebrany w sprawie materiał dowodowy dał podstawy do przedstawienia im zarzutów bezprawnego uśmiercenia szczeniąt. Obaj tłumaczyli się podobnie, że nie mogli im znaleźć nowych właścicieli i nie stać ich było na utrzymanie kolejnych psów. Wkrótce postępowanie mężczyzn oceni sąd.
Z uwagi na to, iż zachodziło podejrzenie, że 8-letnia suka, będąca własnością starszego z mężczyzn i jedno z ocalałych szczeniąt mogą być zagrożone, zostały one przekazane pod opiekę przedstawicieli fundacji, zajmującej się ratowaniem bezdomnych zwierząt.
Policjanci przestrzegają!
Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt - za zabicie, uśmiercenie albo dokonanie uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów ustawy należy się liczyć z karą do 2 lat pozbawienia wolności. Tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem. Jeżeli sprawca czynu działa ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
***