Uwaga, mogą cię okraść! I to nie tylko w sklepie spożywczym, ale także w salonie piękności

www.pomorska.pl/chojnice

Więcej informacji z Chojnic na stronie www.pomorska.pl/chojnice

Klientkę jednego z chojnickich salonów fryzjerskich wizyta w nim kosztowała sporo. Kobieta zapłaciła za fryzurę, ale i frycowe za brak nadzoru nad torebką.

- Chojniczanka uregulowała już rachunek, ale na moment oddaliła się od swojego krzesła - mówi Renata Konopelska, rzeczniczka chojnickiej policji. - Tę chwilę wykorzystał złodziej, który niepostrzeżenie zabrał stamtąd jej torebkę.

Chojniczanka straciła w sumie 400 zł. Jej przypadek nie jest wyjątkiem. Kradzieży w zakładach fryzjerskich jest sporo. Ostatnio chojniccy stróże prawa odnotowali aż trzy podobne zdarzenia. - Złodzieje wykorzystywali fakt pozostawienia rzeczy bez nadzoru - zwraca uwagę Konopelska.

- Potwierdzam, takie kradzieże bywają - mówi Grażyna Nartowska z zakładu fryzjerskiego przy ul. Młodzieżowej. - Nawet u nas kiedyś była. Klientka zostawiła torebkę na podłodze pod krzesłem, kilka metrów od siebie. Wszedł chłopaczek i usiadł na tym krześle. Stwierdził chyba, że czeka na babcię. Gdy klientka wstała, okazało się, że jej torebka znikła jak kamfora.

Odtąd obie fryzjerki z salonu, także Maria Langier, ostrzegają klientki, by trzymały torebkę blisko siebie. - I one są spokojniejsze, a i my nie denerwujemy się, że któraś będzie okradziona - mówi Nartowska. - Torebkę najlepiej trzymać przy stanowisku albo zaraz obok, na krześle.
- Są różne sytuacje - mówi Ewa Buza, właścicielka salonu na Grunowie. - Nieraz widzę, jak któraś z pań kładzie torebkę na sofie. Bywa, że są niezamknięte, tak iż widać, co w nich jest. Wówczas ostrzegam je, żeby tak nie robiły.

Buza mówi, że w jej salonie najlepiej jest powiesić torebkę na wieszaku z kurtką czy płaszczem. - Wieszak jest w ustronnym miejscu, nikt niepowołany nie ma do niego dostępu - mówi.
Najlepszym sposobem na ustrzeżenie się kradzieży jest trzymanie torebki na kolanach, ale to jest niewygodne.
Jak się zorientowaliśmy, tylko część pań tak robi. Najczęściej zostawiają torby na krzesłach.

Problem dotyczy także restauracji i sklepów. - Klienci tych pierwszych niejednokrotnie odchodzą od stolików, zostawiając telefony komórkowe, torebki czy odzież - mówi Konopelska. - Na taką okazję przestępcy tylko czekają. W sklepach kieszonkowcy kradną najczęściej portfele wystające z tylnych kieszeni spodni. Zdarzało się, że ofiarą padała sprzedawczyni, która zostawiła na ladzie cenne przedmioty i oddaliła się, by podać towar.

Policja nie pozostawia wątpliwości, że tych kradzieży by nie było, gdybyśmy byli czujniejsi. Przekonuje, że aby nie dać się okraść, wystarczy zastosować się do kilku prostych rad. Po pierwsze, nie należy pozostawiać swoich rzeczy bez nadzoru nawet na chwilkę. Po drugie, nie powinniśmy przechowywać pieniędzy, dokumentów i kluczy w jednym miejscu. Po trzecie, wychodząc z domu, zabierajmy ze sobą tylko to, co najpotrzebniejsze.

- Warto zastosować się do tych rad, bo nie ukrywamy, że jest nam trudno ustalić złodziei - mówi rzeczniczka. - Jeżeli w lokalach nie ma kamer, to szanse na złapanie sprawców są małe.
Pilnować portfeli trzeba też podczas zakupów. - Robiłem niedawno zakupy w sklepie i przez nieuwagę zostawiłem portfel - mówi sześćdziesięciolatek z Czerska. - Gdy wróciłem, już go nie było, a sprzedawczyni zaklinała się, że nic nie widziała.
Czerszczanin nie złożył zawiadomienia na policję, bo nie jest przekonany o jego skuteczności. - Jakoś przeboleję te czterysta złotych - mówi.