Radca prawny z Bydgoszczy mówi, że firmy te nie kierują się etyką zawodową, a jedynie chęcią zysku. I niestety nabiera się na to bardzo dużo osób, nawet wydawałoby się rozgarniętych, bo na przykład dobrze prosperujących przedsiębiorców.
Jak dodaje nasz rozmówca, podpisując wstępną umowę, żąda się 50 zł opłaty wstępnej, czyli niewiele, ale tylko po to, aby sprawić wrażenie, że firma gra fair i nie zedrze z klienta skóry. W rzeczywistości jest to naciąganie, postępowanie nieuczciwe, a przynajmniej nieetyczne, bo tak naprawdę zyskują tylko firmy (zwykle 8 proc. wartości nieruchomości). Ich klienci i tak uzyskaliby należne im odszkodowanie.
Czytaj więcej w materiale: Wzdłuż S5 szukają niezadowolonych. Chcą na nich zarobić
Wideo: Info z Polski - 22.02.2018