To powtarzająca się sytuacja przy ul. Sądowej na wysokości ul. Podgórnej w Świeciu. Przedwczoraj również kierowcy znajdowali za wycieraczkami wezwania do zapłaty. - Co mogę za to, że ten parking jest taki wąski - komentowała kobieta.
Sądziła, że przyczyną wlepienia jej mandatu było zastawienie chodnika. - Trzeba wjechać głęboko, żeby nie blokować ruchu na ulicy Sądowej - tłumaczyła. Wtórowali jej inni kierowcy: - Ktoś odebrał taki parking i teraz my musimy za to płacić!
- To nie jest parking, nie ma przy nim znaku „P” - zwraca uwagę Daniel Kapłanek z Urzędu Miejskiego w Świeciu. - Kilkanaście lat temu, w ramach przebudowy ul. Sądowej, zbudowaliśmy ten placyk na prośbę mieszkańców i księży. Chodziło o możliwość postoju, gdy ktoś podwozi kogoś do kościoła.
Teraz gmina postawiłaby przy nim zakaz parkowania, ale... - ... wychodzimy naprzeciw kierowcom, bo w centrum Świecia brakuje miejsc parkingowych - mówi Kapłanek.
- Trzeba jednak stawiać samochody zgodnie z przepisami, a parkowanie na przejściu dla pieszych lub tuż przy nim, przez co piesi nie są bezpieczni, jest wbrew zasadom - dodaje Roman Witt, komendant Straży Miejskiej w Świeciu. - Mandaty wystawiane w tym miejscu dotyczą tego właśnie przewinienia. Z uwagi na ciasnotę w centrum miasta, przymykamy oko na samo blokowanie chodnika.
Gmina zgromadziła fundusze na opracowanie koncepcji miejsc parkingowych w Świeciu. - Ale w centrum nie przybędzie ich wiele, jedynie w okolicy ulic Nadbrzeżnej i Wodnej - zapowiada Kapłanek i ostrzega, że placyk przy klasztorku może być zamknięty dla kierowców. - Jeśli będą łamać zasady - uzupełnia.