Zakłócanie ciszy nocnej, kradzieże, m.in. lamp oświetleniowych, niszczenie wkładek do drzwi czy kratek wentylacyjnych - to zmora na osiedlach. Stąd wniosek mieszkańców do władz Spółdzielni Mieszkaniowej w Lipnie o zamontowanie kamer na terenie blokowisk. Wniosek został zgłoszony na walnym zgromadzeniu. I został przegłosowany. Władze spółdzielni przygotowały też ankietę i zwróciły się z apelem do spółdzielców o wyrażenie opinii na ten temat. Większość była za tym rozwiązaniem.
Pieniądze zebrane!
Ale monitoring to spory wydatek. Dlatego władze spółdzielni wyszły z pomysłem utworzenia specjalnego funduszu na poprawę bezpieczeństwa na osiedlach. Walne zgromadzenie zaakceptowało ten pomysł. I rozpoczęło się zbieranie pieniędzy - miesięcznie dwa złote od mieszkania.
Na początku roku rada nadzorcza zatwierdziła plan wykorzystania funduszu na poprawę bezpieczeństwa. W tym roku na monitoring ma być wydanych około 20 tys. zł.
Dokumentacja projektowa na wykonanie inwestycji na osiedlach: Reymonta i Sikorskiego została opracowana. Wiadomo, gdzie będą instalowane pierwsze kamery.
Na początek - Reymonta
- Tego typu urządzenia mają się pojawić w pierwszej kolejności przy ul. Reymonta 9 oraz Mickiewicza 35/39 - mówi Maciej Kmita, prezes SM w Lipnie.
Dlaczego tam? Bo tam najczęściej dochodzi do aktów wandalizmu i kradzieży. Nie wiadomo natomiast, kiedy kamery pojawią się na osiedlu Sikorskiego. - To bedzie zależeć od tego, ile pieniędzy nam zostanie po zakończeniu inwestycji na osiedlu Reymonta- podkreśla prezes.
Wiadomo już, że ze względów oszczędnościowych prace będą wykonywać technicy obsługujący telewizję kablową. - Generalnie monitoring to inwestycja rozłożona na lata - podkreśla prezes.
Pieniądze z funduszu poprawy bezpieczeństwa poszły też na wymianę lamp ulicznych na osiedlu Jagiellonów.