- Syn dostał z firmy windykacyjnej informację, że dwa lata temu nie zapłacił za telefon - opowiada Ilona Czajkowska z Inowrocławia.
Nie pamiętał czy ma dług czy nie, ale zrobił przelew
- Nie mógł sobie dokładnie przypomnieć okoliczności, ale natychmiast skojarzyła mu się sytuacja, że kiedyś miał jakieś zaległości. Szybko więc poszedł na pocztę i zrobił przelew - dodaje pani Ilona.
Niestety, takich zdezorientowanych osób jest więcej, co podstępnie wykorzystują windykatorzy.
Kupują długi różnych firm i osób prywatnych, a następnie hurtowo wysyłają do wszystkich pisma wzywające do zapłaty. Obiecują rezygnację z naliczania odsetek.
Łatwo zdobyć takie dane.
- Współpracujemy z firmami windykacyjnymi - informuje Maria Piechocka, rzecznik Telekomunikacji Polskiej oraz Orange. - Wymieniamy się informacjami na temat trudnych klientów.
Podobnie mówi Karol Wieczorek, rzecznik Netii: - Jeśli mamy problemy z rzetelnością klientów, sami zgłaszamy ich do firm windykacyjnych.
Nie inaczej zdobywa się informacje np. z banków czy ubezpieczalni.
Windykatorzy wysyłają pisma wzywające do zapłaty, a pamięć klientów bywa krótka
Jaki może być tego efekt? Klient, który dostanie wezwanie do zapłaty od komornika przestraszy się konsekwencji.
Działa pod wpływem emocji: idzie na pocztę i płaci. I to niezależnie od sytuacji czy uregulował swój stary dług czy nie. Przeważnie tego nie pamięta i nie ma też potwierdzenia zapłaty sprzed kilku lat.
Tymczasem brak potwierdzenia zapłaty sprzed kilku wcale nie oznacza przykrych konsekwencji. UWAGA! Zgodnie z polskim prawem większość zobowiązań przedawnia się po dwóch, trzech latach.
W jednej z kujawsko-pomorskich firm windykacyjnych usłyszeliśmy mniej więcej tyle, że długi trzeba płacić.nie jest się na cenzurowanym. Zawsze też można złożyć reklamację.
