Zwłaszcza teraz, w czasie upałów coraz częściej można je spotkać - ostrzega RMF FM.
Tego lata tylko do krakowskich szpitali trafiło kilkoro dzieci pogryzionych przez żmije. Stan dwóch dziewczynek leczonych w szpitalu w Prokocimiu był poważny. Teraz ich życiu i zdrowiu nie zagraża już na szczęście niebezpieczeństwo. Jedna z nich została już wypisana do domu, druga wciąż jest leczona w szpitalu. Pierwsza z nich, 10-latka została ugryziona w okolicach swojego domu na wsi, druga, 4-latka została zaatakowana w czasie spaceru po lesie.
Żmije w temperaturze powyżej 25 stopni Celsjusza są bardzo aktywne i szybko się przemieszczają. Można je spotkać nawet na nawet na osiedlach mieszkaniowych w miastach. Ukąszenia najgroźniejsze są dla dzieci, bo ich organizm trudniej radzi sobie z toksynami.
Co ważne, żmija nigdy nie atakuje pierwsza. Tuż po ukąszeniu można zauważyć na ciele dwie punktowe rany. Lekarze radzą, by nie wysysać rany i nie zakładać opasek uciskowych, ale zgłosić się właśnie do nich..
Czytaj e-wydanie »