Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Victoria Koronowo ma już tylko teoretyczne szanse na awans

(TOM)
fot. archiwum GP
Piłkarze Victorii po ostatniej kolejce mają już 8 punktów straty do lidera. Szanse na awans są już teoretyczne.

POLONIA LESZNO - VICTORIA KORONOWO 3:2 (0:1)

Bramki: Skonieczka (43), Kujawka (46).
VICTORIA: Piesik - Stoppel, Raszka, Szczukowski, Grugiel (75. R. Kanik) - Skonieczka, Kardasz, Modracki (58. Migawa), Sawicki (46. Raczyński) - P. Kanik, Kujawka.
Żółta kartka: Kardasz.

Polonia Leszno u siebie to zespól bezkompromisowy; miejscowi odnieśli siedem zwycięstw i prawie tyleż razy schodzili z boiska pokonani.

W pierwszej połowie także nic nie wskazywało, aby zespół Polonii dotrzyma w tym spotkaniu kroku Victorii. Od pierwszego gwizdka podopieczni Macieja Karabasza uzyskali przewagę. Co rusz pod bramką miejscowych kotłowało się. Niestety, z sześciu wypracowanych przez siebie sytuacji drużyna z Koronowa zdobyła jedną bramkę - strzelcem gola był Marcin Skonieczka.

Po zmianie stron już pierwsza akcja koronowian zakończyła się celnym strzałem Jakuba Kujawki (to jego 19 gol w obecnych rozgrywkach). A potem zawodnicy Karabasza uczestniczyli w prawdziwej katastrofie. Gospodarze w ciągu 120 sekund odmienili losy spotkania - zdobyli dwie bramki, a wkrótce po trzecim golu objęli prowadzenie.

- Nie potrafię wytłumaczyć tych momentów dekoncentracji w mojej drużynie - komentował kompletnie nieudany kwadrans spotkania trener Karabasz. - Co z tego, że przeprowadziłem zmiany, po których osiągneliśmy przygniatajacą przewagę, lecz żadnej akcji nie potrafiliśmy sfinalizować celnym strzałem do siatki. Przegraliśmy wygrany mecz i nasza sytuacja mocno się skomplikowała. Podejmujemy, co prawda, niebawem lidera z Nowego Tomyśla, ale ewentualna wygrana jeszcze niczego nie załatwi. Gramy jednak do końca.

Z reporterskiego obowiązku dodajmy, że już w doliczonym czasie Victoria była bliska wyrównania. Po stałym fragmencie Paweł Kanik uderzył piłkę głową, ta odbiła się od słupka i spadła pod nogi bramkarza Marcina Piesika, który zawędrował pod bramkę Polonii.

- Marcin mógł zostać bohaterem - wspomina tą akcję szkoleniowiec. - Choć jest najlepiej wyszkolonym bramkarzem w grze nogami, w tej sytuacji przestrzelił sprzed dosłownie pustej bramki. Szkoda - westchnął trener Victorii.

W sobotę do Koronowa przyjedzie lider - Polonia Nowy Tomyśl. Mecz rozpocznie się o godz. 16.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska