To skandal. Przy okazji zakupów mogłem się zbadać za darmo. Komu to przeszkadzało? - denerwuje się Jerzy Bloch. - Te urządzenia stały niezgodnie z przepisami - ripostuje Stanisława Tyc, zastępca wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego.
Wcześniej pozwolili, teraz zabronili
Do niedawna w niektórych aptekach klienci mogli nie tylko kupić leki, ale również skorzystać z możliwości samodzielnego i darmowego pomiaru ciśnienia tętniczego.
- Mieliśmy aparat do mierzenia ciśnienia od początku istnienia placówki, czyli od sierpnia 2007 roku. Wtedy nikt z Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego nie mówił, że nie możemy mieć takiego urządzenia. Przeciwnie, otrzymaliśmy zezwolenie - przypomina Magdalena Szymków, kierowniczka apteki "Dr Max" (ul. Wojska Polskiego 16).
Walka o usunięcie aparatu rozpoczęła się w styczniu 2009 r. - Od początku roku byliśmy nękani. Trzeba było ciśnieniomierz usunąć. Żal nam pacjentów. Bardzo chwalili możliwość samodzielnej kontroli ciśnienia. Nie było jednak innego wyjścia -twierdzi kierowniczka.
Zapewnia, że aparat do pomiaru ciśnienia był dobrej jakości. - Urządzenie było standaryzowane i legalizowane.
Apteka odwołała się od decyzji bydgoskiego nadzoru farmaceutycznego do Głównego Inspektora Farmaceutycznego.
Nie musiałem nikogo prosić w poradni
Likwidacją stanowiska do samodzielnego pomiaru ciśnienia w aptece na Wojska Polskiego oburzony jest bydgoszczanin Jerzy Bloch. - Apteka przeprasza pacjentów. Rozumiem, że to nie jest wina szefów tej placówki. Bardzo żałuję, że tak się stało. Jest tyle osób, które mają "skaczące ciśnienie", dlatego możliwość kontroli od ręki była wielkimi udogodnieniem. Sam, przy okazji zakupów, zachodziłem do apteki i mierzyłem ciśnienie. Nie musiałem nikogo prosić w swojej poradni - mówi pan Jerzy.
Ustawa określa, jakim miejscem jest apteka
PRAWO FARMACEUTYCZNE
Nazwa "apteka" zastrzeżona jest wyłącznie dla miejsca świadczenia usług farmaceutycznych obejmujących:
* wydawanie produktów leczniczych i wyrobów medycznych;
* sporządzanie leków recepturowych i aptecznych;
* udzielanie informacji o produktach leczniczych i wyrobach medycznych.
Stanisława Tyc, zastępca wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego zapewnia, że jedynym powodem wycofania z aptek aparatów jest niezgodność z prawem.
- Urządzenia te stały wbrew przepisom. W ustawie "Prawo farmaceutyczne" nie ma słowa, by apteka mogła oferować takie usługi. O tym, co wchodzi w zakres jej działalności stanowi artykuł 86 wspomnianej ustawy.
Minister zdrowia w drodze rozporządzenia może rozszerzyć działalność aptek; mówi o tym art. 86, ust. 9. - Na razie minister nie określił dodatkowych funkcji - przypomina Stanisława Tyc.
Z opinią bydgoskiego nadzoru farmaceutycznego nie zgadza się Magdalena Szymków. - Co nie jest zabronione, jest dozwolone. Tymczasem nadzór farmaceutyczny uważa, że jeśli coś nie zostało określone w przepisach, to trzeba tego zakazać.