Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W armii były przekręty? "Ustawiane" przetargi

(Lau.)
Prokuratura sprawdza czy sprzęt, który trafiał do Afganistanu był właściwie remontowany?
Prokuratura sprawdza czy sprzęt, który trafiał do Afganistanu był właściwie remontowany? Anna Pawlak, PKW Afganistan
Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu postawiła zarzuty 19 żołnierzom i cywilom, w tym czterem oficerom z Bydgoszczy i z Grudziądza. Poszło o "ustawiane" przetargi na remonty sprzętu do Afganistanu.

- Przyczyną wszczęcia śledztwa były informacje o nieprawidłowościach przy realizacji umów dotyczących pojazdów wojskowych, w tym sprzętu, który wysyłany był na misje do Afganistanu - informuje płk Mikołaj Przybył, zastępca Wojskowego Prokuratora Okręgowego w Poznaniu ds. Przestępczości Zorganizowanej. - Naprawy odbywały się fikcyjnie, a nie w pełni sprawny sprzęt wysyłany był na misję, skąd po kilku tygodniach wracał jako uszkodzony i fikcyjna naprawa odbywała się jeszcze raz.

Wygraj dwupokojowe mieszkanie loterii "Pomorskiej"

Śledczy ustalili, iż np. nie zrobiono remontu głównego wojskowych pojazdów pożarniczych przeznaczonych do Afganistanu, chociaż wojsko przelało pieniądze na konto wykonawcy za pełną realizacji umowy. Po zabezpieczeniu pojazdów przez prokuraturę wadliwy sprzęt nie trafił na misję do czasu prawidłowego wykonania prac.

- Nasi agenci zatrzymali trzech przedsiębiorców (dwóch z Wrocławia, jeden ze Świnoujścia) uczestniczących w "ustawianiu" przetargów na sprzęt dla polskiej armii - dodaje Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. - W wyniku śledztwa prowadzonego przez agentów CBA ujawniono, że w ciągu ostatnich 4 lat na terenie kraju działała zorganizowana grupa przestępcza . W jej skład wchodzili wysocy rangą żołnierze, pracownicy cywilni wojska i prywatni przedsiębiorcy.

W Afganistanie zginął polski saper

Wszystko wskazuje na to, że grupa "ustawiała" zamówienia publiczne organizowane przez wojsko, które dotyczyły remontów pojazdów i urządzeń mechanicznych. Najwyraźniej wspólnie ustalano kto i jakie przetargi ma wygrywać. Podejrzewamy, że wszystkie osoby stworzyły swoistą, uzupełniającą się grupę przestępczą, która starała się zmonopolizować "rynek wojskowy".

Ustalono, że zamówienia publiczne, którymi interesują się śledczy, dotyczyły mienia wartości kilkunastu mln zł. Np. przetarg na kupno cystern paliwowych dla wojska opiewał na kwotę 9 mln zł. Zdaniem prokuratorów, podczas przetargu doszło do popełnienia przestępstwa zmowy przetargowej.

Do tej pory zarzuty postawiono 19 osobom, w tym członkom komisji dokonujących nierzetelnych odbiorów remontowanych pojazdów. Zarzuty usłyszał m.in. płk rezerwy Jacek O., były szef Oddziału Normowania i Zaopatrywania w Sprzęt Szefostwa Służby Materiałów Pędnych i Smarów bydgoskiego Inspektoratu Wsparcia. Wśród członków komisji byli m.in. ppłk Zbigniew G. były zastępca dowódcy jednostki wojskowej 1123 w Grudziądzu, mjr Witold M, kierownik składu w Maksymilianowie (podlegającemu grudziądzkiej jednostce), płk Grzegorz M., były komendant 13. Wojskowego Oddziału Gospodarczego w Grudziądzu.

Żołnierze z Inowrocławia i Chełmna potrafią zbudować most wszędzie

Zdaniem osób zainteresowanych wyjaśnieniem tej sprawy, "ustawianie" przetargów dowodzi nieskutecznej kontroli w wojsku. - Nie może być tak, że koledzy kontrolują kolegów, to musi robić ktoś z zewnętrz - podkreślają przedstawiciele służb.
Śledztwo trwa.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska