A chodzi konkretnie o czterech strażników i jedną osobę do prowadzenia biura. Właśnie pojawiło się ogłoszenie o naborze.
Aplikacje na wolne stanowiska można składać do 31 maja do godziny 10 w sekretariacie ratusza. Dokumenty można też przesyłać pocztą na adres: Urząd Miejski w Barcinie, ul. Artylerzystów 9, 88-190 Barcin.
Chętni, do pracy w charakterze strażnika miejskiego, także kobiety, powinni m.in. mieć ukończone 21 lat, posiadać co najmniej wykształcenie średnie i prawo jazdy kat. B. W tym przypadku istotna jest także sprawność fizyczna i psychiczna.
W stosunku do pracownika biurowego wymaga się m.in. ukończonych 25 lat, wykształcenia wyższego i co najmniej 6 - miesięcznego stażu w urzędach administracji publicznej. Otwarcie wszystkich złożonych i nadesłanych aplikacji nastąpi 31 maja o godzinie 13. Więcej informacji znajduje się na stronie internetowej ratusza.
Po wyłonieniu najlepszych kandydatów na strażników miejskich, zostaną oni skierowani na badania lekarskie i psychologiczne, które muszą przejść pozytywnie. - Kolejnym etapem będzie podstawowe szkolenie. Następnie przewidziany jest miesięczny staż w istniejącej już jednostce straży miejskiej. Po jego ukończeniu, przyszli strażnicy wrócą z powrotem do ośrodka szkoleniowego. Tam czeka ich egzamin - powiedział "Pomorskiej" Waldemar Polanowski.
Kiedy więc na ulicach miasta i gminy zobaczymy municypalnych? Nasz rozmówca mówi, że szkolenie strażników zaplanowane jest między 13 czerwca a 15 lipca. Jeśli nie będzie żadnych poślizgów, nowa jednostka pełną parą powinna ruszyć w pierwszej połowie września. Jeśli chodzi o pracownika biurowego, ten swoją pracę rozpocznie tuż po wygraniu konkursu.
Waldemar Polanowski urzęduje już w jednym z pomieszczeń UM w Barcinie. Na razie pracuje w godzinach pracy placówki. Nie ma jeszcze munduru strażnika. Te zostaną zamówione po wyborze pozostałych pracowników jednostki.
Rada Miejska na działalność jednostki zarezerwowała w tym roku 400 tys. zł. Municypalni przejmą cześć obowiązków, którymi teraz zajmuje się policja. Jest to na przykład kwestia wałęsających się psów, czy picia alkoholu w miejscach publicznych.