- Od chwili śmierci Jasia wiedziałam, że powstanie stowarzyszenie albo fundacja - mówi Mirosława Karpowicz, mama tragicznie zmarłego chłopca. - Czułam, że muszę coś zrobić, że spoczywa na mnie odpowiedzialność. Śmierć Jasia nie może zakończyć jego życia, pójść na marne - zapewnia.
Przypomnijmy, że nastoletni Jaś zginął we wrześniu ub. roku potrącony przez osobowe auto prowadzone przez pijanego kierowcę. Po tragicznym zdarzeniu powrócił temat budowy ścieżki rowerowej, która była w planach od 2009 roku. Na początku marca przedstawiciele czterech samorządów (miasta i gminy Brodnica, Zbiczna i powiatu brodnickiego) podpisali porozumienie ws. jej budowy.
- Jaśkowa Droga, to konkretna ścieżka, ta nazwa już funkcjonuje wśród społeczności lokalnej, wśród przedstawicieli władz. To droga, której Jaś już nie pokona, ale ja z państwa pomocą chciałabym nią przejść, robić dobre rzeczy - mówiła podczas inauguracji stowarzyszenia mama Jasia.
Na symbol stowarzyszenia wybrano jeżyka. - To symbol wrażliwości Jasia - mówiła pani Mirka. Chłopiec kilka miesięcy przed śmiercią zatrzymał się, by pomóc rozjechanemu przez auto zwierzakowi leżącemu na drodze. - On się nad nim pochylił, w przeciwieństwie do pijaka, który potrącił mojego syna. Tamten odjechał i nie udzielił żadnej pomocy - podkreślała.
Stowarzyszenie, które już może cieszyć się jednym sukcesem (wspomnianym porozumieniem ws. ścieżki) ma wiele planów.
Jego członkom zależy na rozwoju turystyki rowerowej i pieszej w powiecie brodnickim. Plan obejmuje realizację 65 km ścieżek rowerowych, a jest? 3,5 km na obwodnicy. - Będziemy prosić i namawiać władzę do pozyskania od kolei terenów, gdzie biegną nieużywane już tory kolejowe, by przystosować je na ścieżki rekreacyjne. Ponadto chcielibyśmy wytyczyć szlak rowerowy z Brodnicy w stronę Gorczenicy, mamy już poparcie wójta gminy Brodnica - dodaje Karpowicz.
Kolejne zamierzenia to: cykliczne organizowanie masy krytycznej, by uczulić rowerzystów i pieszych na bezpieczeństwo na drogach, ponadto propagowanie trzeźwości i walka z pijanymi kierowcami. W lipcu ma do nas przyjechać Krzysztof Hołowczyc, który wie o naszym stowarzyszeniu, planach i chce spotkać się z młodzieżą, by porozmawiać z nimi o bezpieczeństwie.
Czytaj e-wydanie »