MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W bydgoskiej izbie wytrzeźwień nowy rok powitało 15 osób, w tym dwie panie

Katarzyna Piojda
Wczoraj godz. 11. Punkt Pomocy Osobom Nietrzeźwym w bydgoskim Fordonie. Na 18 łóżek, 15 jest zajętych. Zaraz zostanie zajęte 16., bo właśnie policjanci przywieźli kolejnego pijanego.
Wczoraj godz. 11. Punkt Pomocy Osobom Nietrzeźwym w bydgoskim Fordonie. Na 18 łóżek, 15 jest zajętych. Zaraz zostanie zajęte 16., bo właśnie policjanci przywieźli kolejnego pijanego. Tomasz Czachorowski
Oficjalnie to nie jest izba wytrzeźwień, tylko Punkt Pomocy Osobom Nietrzeźwym w Bydgoszczy. Niektórym tutaj przyszło powitać Nowy Rok.

Długi korytarz, a po obu stronach sale. To w nich, na łóżkach za zamkniętymi drzwiami, dochodzą do siebie ludzie. Są ubrani w jednorazowe uniformy. Ich "normalne" rzeczy trafiły do depozytu.

Godz. 11, wczoraj. W placówce panuje cisza. Dyspozytorka w biurze wypisuje dokumenty. Lekarz dyżurny dogląda śpiących "gości". Ma podgląd każdej sali na monitoringu. W drzwiach do pokoi są też wizjery. Łącznie w PPON w Starym Fordonie znajduje się 18 miejsc. To sześć trzyosobowych sal, w tym jedna dla kobiet. - Teraz przebywa 15 osób, w tym dwie panie - mówi dyspozytorka, chcąca pozostać anonimowa.

Obie pacjentki są tuż przed 60-tką. Trafiły w tę samą noc, ale się nie znają. Poznają się pewnie, jak się obudzą. Śpią na tej samej sali. - W sylwestrową noc, między godziną 18 a 6, trafiło 12 ludzi - kontynuuje dyspozytorka.

Zobacz także: Tak kujawsko-pomorskie witało nowy rok [zdjęcia, wideo]
Rekordzista to 29-latek. Wydmuchał 3,49 promila. To rekordzista dnia, ale nie pobije ogólnego rekordu. Pewien pan miał ponad 7 promili.

Inny rekord dotyczy częstotliwości pobytu. Bezdomny z bydgoskiego Fordonu w ciągu czterech lat był 376 razy. To średnio co cztery dni. Jak mu zimno, to wypije sobie piwo albo dwa i kładzie się w widocznym miejscu. Potem ktoś dzwoni na policję, że pijany bezdomny na chodniku zasnął.

- Niektórzy trzeźwieją osiem godzin, inni ponad 20 - przyznaje doktor Włodzimierz Kasierski. - Wypuszczamy ich, gdy alkometr wskaże 0,0. Czasem jednak po paru godzinach wracają. Znowu pijani.

Szerszy reportaż w piątkowej "Gazecie Pomorskiej". Możesz kupić też e-wydanie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska