Zobacz wideo: Kary dla pijanych kierowców
Sąd wydał postanowienie w sprawie Rafała P. w czwartek 29 lipca.
- Nie uwzględniono wniosku obrońcy złożonego w imieniu skazanego o odroczenie wykonania kary pozbawienia wolności - informuje sędzia Anita Mrowińska-Sobiecka, wiceprezes Sądu Rejonowego w Bydgoszczy.
To Cię może też zainteresować
Dodatkowo w odpowiedzi sądu dotyczącej te sprawy czytamy: "Orzeczenie jest nieprawomocne, skazanemu, jego obrońcy i właściwej Prokuraturze przysługuje zażalenie na wydane orzeczenie do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy".
Przypomnijmy, że Rafał P., były radny miasta Bydgoszczy z Prawa i Sprawiedliwości (zrzekł się mandatu po ujawnieniu sprawy dotyczącej przemocy wobec żony) został skazany w 2020 roku na dwa lata bezwzględnego więzienia. Sąd uznał za winnego znęcania się fizycznego i psychicznego nad żoną. P. musi zapłacić 75 tys. zł nawiązki i dostał zakaz zbliżania się do swojej ofiary na odległość mniejszą niż 50 metrów. Już raz, w marcu sąd odroczył P. wykonanie kary.
Nie przyznawał się do nękania
Proces trwał dwa lata, a sprawa trafiła na wokandę po tym, kiedy w 2017 roku była żona radnego (jeszcze wówczas pełniącego swoją funkcję w Radzie Miasta Bydgoszczy opublikowała zarejestrowane przez siebie nagrania. Z jej relacji wynikało, że uwieczniona w formie dźwiękowej sytuacja miała miejsce w domu w Łochowie.
Na pierwszych rozprawach w sądzie opowiadała o wyzwiskach, szarpaniu i kopaniu, jakiego miała doświadczać od swojego męża. W końcu założyła Niebieską Kartę. - To była jedyna rzecz, która dawała mi poczucie bezpieczeństwa - mówiła. Kiedy Rafał P. się o tym dowiedział, wpadł - mówiła pokrzywdzona - we wściekłość: - Kiedy odwiedzała nas policja, uśmiechał się i był miły. Kiedy policjanci wychodzili, on znowu wyrzucał mnie z domu.
Były radny oświadczył, że wszystkie działania żony były po to, żeby przedstawić go w złym świetle. W tym celu jej pełnomocnik miał uruchomić zaprzyjaźnione media. - Nigdy nie nękałem Karoliny - zapewnił Rafał P. Pytany przez sędziego, czy na nagraniach poznaje swój głos, oskarżony odparł: - Na niektórych tak. Oskarżony zaprzeczył wszystkim zarzucanym mu czynom.
Ani P., ani jego obrońca, adw. Krzysztof Wysocki nie chcą komentować orzeczenia o odrzuceniu wniosku o odroczenie kary.
