https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W bydgoskiej klinice było 17 lekarzy, ale pacjent i tak nie uzyskał pomocy

Marta Pieszczyńska, [email protected], tel. 52 326 31 19
fot. sxc.hu
- Krążyliśmy między Kliniką psychiatrii na ulicy Kurpińskiego a izbą przyjęć "Jurasza" - denerwuje się pani Wiesława z Bydgoszczy. - I tak przez cały dzień!

Cierpiący na schizofrenię kuzyn pani Wiesławy dostał wczoraj skierowanie do Kliniki psychiatrii przy ulicy Kurpińskiego, należącej do Szpitala Uniwersyteckiego im. Jurasza. - Około godziny 9 rano karetka dowiozła kuzyna na miejsce - relacjonuje bydgoszczanka.

Informacje z Bydgoszczy na www.pomorska.pl/bydgoszcz

Niestety, po chwili okazało się, że mężczyzna nie może być przyjęty. - Ratownicy medyczni sami nie potrafili nam wyjaśnić, dlaczego - kontynuuje pani Wiesława. - Podobno chodziło o jakiś spór między dyrektorem Szpitala im. Jurasza a psychiatrami.
Pacjent został więc odwieziony na izbę przyjęć "Jurasza". Ale tam także odmówiono przyjęcia go. - Jeden z lekarzy powiedział, że z tym skierowaniem powinniśmy udać się... na Kurpińskiego - opowiada pani Wiesława.

Chory na schizofrenię pacjent krążył między szpitalem a Kliniką psychiatrii kilka razy. W końcu jego opiekunka zdenerwowała się i około godziny 13 poprosiła o spotkanie z Jarosławem Kozerą, szefem Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. Jurasza. - Dyrektor zapewnił, że w ciągu godziny kuzyn zostanie przewieziony na Kurpińskiego - mówi kobieta.

Stało się jednak inaczej. Późnym popołudniem mężczyznę przyjęto ostatecznie w "Juraszu".

Tymczasem Kamila Wiecińska, rzecznik prasowy szpitali uniwersyteckich w Bydgoszczy, przyznaje, że ostry dyżur psychiatryczny wstrzymano na jeden dzień - był to poniedziałek. Powodem były sprawy finansowe. Jak informuje, w ocenie dyrekcji żądania psychiatrów okazały się zbyt wygórowane. - Jednak wczoraj dyrektor doszedł do porozumienia z lekarzami i dyżury wróciły - wyjaśnia.

Innego zdania jest prof. Aleksander Araszkiewicz, kierownik kliniki. - Dzisiaj wracamy do rozmów z dyrekcją - tłumaczy. - Tak naprawdę umowa pełnienia dyżurów skończyła się w niedzielę, ale uzyskałem zgodę, by kadra pracowała jeszcze do wczoraj.

Dlaczego zatem z Kliniki psychiatrii przy ulicy Kurpińskiego odesłano pacjenta na izbę przyjęć "Jurasza"? - Jak tylko poznam nazwisko lekarza, który odmówił przyjęcia tego mężczyzny, wyciągnę konsekwencje - zapowiada Jarosław Kozera. - Rano w klinice było 17 specjalistów - dodaje.

Dyrektor zaprzecza, jakoby rozmawiał z opiekunką chorego na schizofrenię pacjenta. - W tym czasie miałem spotkanie - kwituje.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jan
W dniu 22.02.2018 o 20:00, Poszkodowana przez szpital napisał:

W psychiatrycznej izbie przyjęć szpitala Jurasza jest jeden lekarz rezydent, który wpisuje informacje niezgodne ze stanem faktycznym pacjentom w karcie informacyjnej ze szpitala. A pacjent który jak najszybciej chce wyjść ze szpitala podpisze wszystko, byle by opuścić to miejsce - horror!

 


Kto od 2004 roku rządzi tym szpitalem? Wiadomo sitwa umk (Utopia Mitomania Kapusiowo), która standardy europejskie a jak wyszło, wiadomo po krzyżacku, po trolLUJsku?

P
Poszkodowana przez szpital

W psychiatrycznej izbie przyjęć szpitala Jurasza jest jeden lekarz rezydent, który wpisuje informacje niezgodne ze stanem faktycznym pacjentom w karcie informacyjnej ze szpitala. A pacjent który jak najszybciej chce wyjść ze szpitala podpisze wszystko, byle by opuścić to miejsce - horror!

s
swiniopas
Bylo podpuscic wariata, zeby z siekiera pobiegal po korytarzu
to by go od razu przyjeli. Opowiadal mi lekarz,ze za dobrej nieboszczki komuny
zawiozl z pogotowiem do domu wariatow faceta co az lazil po scianach, tak byl pobudzony.
No i czekaja na psychiatre w izbie przyjec: on, pielegniarz i wariat. Patrza a tu wariat cichutki jak trusia- pewnie trzeba bedzie go znowu do domu odwiezc. Lekarz mrugnal do
pielegniarza i ten przystapil do akcji. Te, wariat,Wisla sie pali!- przyjaznie zagail rozmowe. Wariat zdemolowal, jak na zadanie, izbie przyjec. Na to wchodzi dyzurny psychiatra.
No i widzi pan, kolego co my z tym pacjentem mamy- gestem wskazal na pacjenta moj znajomy.
Zostal przyjety w try-miga.
G
Gość
Szpital Jurasza jest ostatnim w regionie w którym chciałbym sie leczyć.
k
kos
Nie ma nic gorszego jak trafić na izbę przyjęć szpitala uniwersyteckiego. Za sprzedaż tego szpitala UMK Dombrowicz powinien tłumaczyć się do końca życia.
W
W.
Szanowni panowie doktorowie psychiatrzy nie mogli przecież przyjąć pacjenta,bo właśnie w tym czasie prowadzili dyskusje na temat podwyżki wynagrodzeń,bo te głupie tysiąc zł za dyżur to psie pieniądze i nie opłaca się męczyć.A pacjenta państwo doktorowie mogą przyjąć bezproblemowo prywatnie za śmieszne 150 zł.
G
Gość
Zgadzam się, wiem, że jak pacjent jest trudny, i trzeba się pomęczyć - kierunek Świecie. Profesor wysyła tam pacjentów nawet nie fatygując się, by z Nimi porozmawiać, a takie mądrosci psychiatryczne opowiada przed kamerami. Mam wrażenie, że jak kiedyś otworzę lodówkę - tez mi wyskoczy. Panie profesorze, pora zająć sie pacjentami na serio,a nie wywiadami. Czs na pokój dla tzw. trudnych pacjentów, bo mijaja lata, a takiego brak. A prawda jest taka, że klinika to jest pan profesor i jego swita, ludzie się nie liczą. A jak nie potrafią leczyć, zamknkąc klinikę i dofinansować z tego Świecie, bo i tak otrzymuje w prezencie poważnych pacjentów.
~Anka~
W dniu 14.07.2010 o 14:23, Gość napisał:

Do Torunia z tym pacjentem trzeba było jechać.


A dlaczego mieli pojechać do Torunia? Dostał skierowanie do Bydgoszczy wiec powinien zostać przyjęty. Kpina dosłownie. kpina !!!!
G
Gość
Bydgoszcz najchętniej kieruje takich pacjentów do Świecia, zwłaszcza jeśli to przypadki beznadziejne albo chorzy w bardzo ostrych psychozach czy zaniedbani....Panowie doktorzy w klinice nie chcą sobie rączek przemęczać (główek) a i po co podnosić koszty kliniki jak można wywieź chorego a przyjmować tylko lekkie przypadki albo swoich pacjentów
G
Gość
Do Torunia z tym pacjentem trzeba było jechać.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska