O zuchwałym skoku rodem z hollywoodzkich filmów na bydgoski sklep pisaliśmy na początku września. Trójka młodych ludzi obmyśliła sprytny plan i postanowiła obrabować jubilera, który mieści się przy ul. Dworcowej. Sprawę ułatwiło im to, że towar pozostawiony był w takim miejscu, z którego można było go w miarę łatwo zabrać.
Ładna brunetka zostawiła dużą torbę na krześle przy upatrzonej gablotce i podała pracownikowi swój pierścionek, Gdy mężczyzna zniknął na zapleczu, jeden z jej kolegów wyciągnął kasetkę z biżuterią i wrzucił całą jej zawartość do torebki towarzyszki. Złodzieje przeoczyli jednak zainstalowany w sklepie monitoring i szybko stali się gwiazdami internetu.
Zobacz także: Okradli jubilera. Ich twarze zobaczyło ponad 2,5 tys. internautów w ciągu 5 dni!
W obiektywie kamery
Do kradzieży doszło 22 sierpnia. Właściciel sklepu zgłosił jednak sprawę na policję z kilkudniowym opóźnieniem, ponieważ dopiero po czasie zorientował się, że został okradziony. Aby szybciej złapać sprawców umieścił również nagranie z kamer w internecie z prośbą o pomoc w zidentyfikowaniu rabusiów. Obiecał też nagrodę. Filmik na popularnym serwisie youtube, w przeciągu zaledwie pięciu dni obejrzało ponad 2,5 tys. internautów, a do właściciela zgłosiły się dziesiątki osób, które rozpoznały na nagraniu młodych przestępców. - Po jego opublikowaniu mój telefon się rozdzwonił - wyjaśniał okradziony właściciel. - Otrzymałem kilka namiarów na prawdopodobnych złodziei, dlatego postanowiłem usunąć nagranie ze strony. Dane przekazałem policji.
Po nitce do kłębka
Mundurowi rozważali wszystkie możliwe scenariusze, włącznie z tym, że sprawcy uciekli za granicę. Po dwóch miesiącach policja zidentyfikowała całą trójkę. - Jedną osobę udało się nam zatrzymać - tłumaczy asp. Przemysław Słomski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Zostały już jej postawione zarzuty. Ustaliliśmy też dane pozostałej dwójki.
Za kradzież grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności.
Czytaj e-wydanie »