Sytuacja absurdalna, niespotykana. Wczoraj rano urzędnicy Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej zostali poproszeni przez burmistrz Jolantę Fierek o anonimową opinię. Mieli dokonać wyboru. Na ankiecie, którą dostali, były nazwiska dwóch dyrektorek - Sylwii Tomaszewskiej i Jolanty Lipskiej (w piątek Sąd Okręgowy w Słupsku przywrócił ją do pracy na tym stanowisku).
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Udział w ankiecie był dobrowolny - tak we wstępie napisała burmistrz. Poprosiła o zaznaczenie krzyżykiem jednego z nazwisk. Takie zaznaczenie miało być sugestią dla niej, kto ma pełnić funkcję dyrektora.
Burmistrz sama nie przyjechała. Oddelegowała sekretarza Tomasza Stoltmanna i kadrową Urzędu Miejskiego w Czersku. Z urną chodzili od biura do biura. W komisji byli też pracownicy MGOPS. Każdy użył tego samego długopisu (chodziło o anonimowość). Pytamy Jolantę Fierek, czy to było właściwe - stawianie pracowników w tak krępującej sytuacji. Jolanta Lipska była ich wieloletnią dyrektorką, a Sylwia Tomaszewska pełni tę funkcję od półtora roku. Czy to etyczne prosić o taką opinię?
- Niczego się nie domagałam, wcale nie trzeba było wziąć udziału w ankiecie - mówi. - Wszystkie karty wypełniono, w urnie nie było żadnej pustej. Wyników nie podam. Dla mnie to tylko sugestia. Zaznaczyłam w badaniu, że decyzja, którą podejmę, obciąża wyłącznie mnie, a nie pracowników. Chciałam poznać tylko ich opinię.
Burmistrz ma dylemat, bo ma dwie dyrektorki. Przypomnijmy, poprzednią - Lipską - zwolniła dyscyplinarnie, potem złożyła zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Dostarczyła materiały po swojej kontroli - w placówce miało rzekomo dojść do niegospodarności. Pisaliśmy o sprawie wiele razy.
Ale postępowanie śledczych trwa nadal, choć początkowo je umorzono. Sąd Okręgowy w Słupsku, nie czekając na jego wyniki, wydał prawomocny wyrok. Orzekł, że Lipska wraca na swoje stanowisko. Co więc z Tomaszewską, która pełni tę funkcję od półtora roku?
W poniedziałek Lipska wyraziła gotowość do podjęcia pracy, ale została poproszona o uzupełnienie formalności, takich jak badania lekarskie. Wydarzenia nabierają tempa. Wczoraj po południu burmistrz spotkała się z Jolantą Lipską ponownie i złożyła jej pewną propozycję. Jaką - nie chciała zdradzić. - To godziwa oferta, ale pani Lipska chce mieć jeszcze czas na podjęcie decyzji i skonsultowanie jej wcześniej z prawnikami - mówi Jolanta Fierek.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju (06.07.2017)