W Dębołęce chcą się uczyć i bawić

To niewielka placówka - jest tu 148 uczniów, dwunastu stałych i kilkoro dojeżdżających z Piotrkowa nauczycieli. Z drugiej strony, jak na dzisiejsze warunki, kiedy to z roku na rok zmniejsza się liczba dzieci, a szkoły są likwidowane - ta w Dębołęce ma się całkiem nieźle. Między innymi dlatego, że jest bardzo silnie osadzona w środowisku, wpierana przez lokalną społeczność.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

- Tę więź odczuwamy na co dzień, bardzo staramy się ją utrzymać, jest dla nas bardzo ważna - twierdzi dyrektor Elżbieta Niedziałkowska. - Mamy bardzo dobrą współpracę z kołami gospodyń wiejskich, z druhami z ochotniczych straży. Chętnie współpracujemy ze wszystkimi organizacjami, młodzież włącza się do różnych akcji. Chcemy być w centrum wiejskiego życia.

O tym, że współpraca edukacyjna ze strażakami przynosi korzyści świadczą wspaniałe wyniki młodzieży z Dębołęki w konkursach pożarniczych, także na szczeblu wojewódzkim. Są też inne przykłady, pokazujące społeczną, pozalekcyjną aktywność uczniów. Działają w kole PCK, biorą udział w akcjach charytatywnych, rozwijają swoje pasje artystyczne. Ostatnio mogliśmy ich podziwiać w świetlicy w Dębołęce podczas powiatowego przeglądu potraw regionalnych „Kaczka po naszymu”.

Od września szkoła powiększyła się, jest już siedmioklasową, a starsi uczniowie bez problemu wpasowali się do szkolnej społeczności.