- Zdziwiłam się tym faktem, - mówi Janina Ochnio, ekonomistka z Bydgoszczy, klientka "Drukarni". - Tesco nijak mi nie pasuje do wizerunku domu mody, jakim określa się Drukarnia.
Lepsza oferta
Okazuje się, że galeria handlowa podpisała z firmą Tesco Polska korzystniejszą umowę, dlatego rezygnuje z usług Bomi (do tej pory mieszczącego się w piwnicach "Drukarni"). - Myślę, że to dobra informacja dla naszych klientów - twierdzi Filip Krauze, rzecznik prasowy Drukarni. - My w każdym razie, uważamy, że to korzystna zamiana.
Przeczytaj także:Będzie przebudowa Kamiennej, Gdańskiej, Sułkowskiego i Dwernickiego!
Ale zanim ta zamiana nastąpi, minie jeszcze trochę czasu.
- Proces już właściwie się zaczął - opowiada Krauze. - Jednak z uwagi na dużą powierzchnię, jaką trzeba przygotować dla nowego sklepu, Tesco otworzy swoją działalność dopiero w drugiej połowie grudnia.
Dyskonty ponad wszystko
Klienci Drukarni widzą jednak dysproporcję między masowym marketem, a luksusowymi sklepami, jakie również znajdują się na terenie galerii. - Tworzy się taki dziwny podział - mówi pani Janina. - Tesco ma ceny dla wszystkich, a butiki w Drukarni tylko dla wybranych.
- Na niektóre produkty, nawet te dobrej jakości, ale drogie, po prostu czasem nie ma popytu - komentuje Stanisław Krause, prodziekan Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy. - I z tego może wynikać ta zmiana.
Czytaj e-wydanie »