- Po meczu zwycięstwie w meczu derbowym z GKS Katowice czujemy się pewnie i jesteśmy podbudowani. Jednak spotkanie z Zawiszą będzie bardzo ciężkie. Przygotowujemy się do niego bardzo starannie i niczego nie zaniedbujemy. Szykuje się fajne widowisko dla kibiców, bo zagrają ze sobą dwa zespoły będące na najwyższych miejscach w tabeli, chcące wywalczyć awans. To mecz na szczycie. Bardziej kibiców przyciągnąć się już nie da - dodaje były piłkarz Zawiszy.
- Czy to, że z Zawiszą będziecie walczyli o awans jest dla pana zaskoczeniem - pytamy. - Już pierwsza runda pokazała, że Zawisza będzie się liczył w walce o miejsce w ekstraklasie. Braliśmy ten zespół jako naszego rywala. Początek wiosny mieli trochę słabszy, ale od momentu przyjścia trenera Jurija Szatałowa zespół gra bardzo dobrze i wywalczył sobie miejsce gwarantujące awans. Może zdarzy się tak, że obie drużyny będą świętowały awans w Gliwicach. Wiem, że w Bydgoszczy też jest wielka chęć wywalczenia promocji. Słyszałem, że przyjeżdża do Gliwic dużo kibiców Zawiszy. Powtarzam naszym fanom, że oni są bardzo dobrze zorganizowani i mocno dopingują swój zespół. Pamiętam, to jak grałem w Bydgoszczy. To było niesamowite. Jeździli za nami na każdy mecz i nas dopingowali. Im także należy się ekstraklasa.
Wywiad z Tomaszem Podgórskim tylko w czwartkowej "Gazecie Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »