- To doskonałe miejsce dla nas! Świetna opieka i doskonała organizacja! - tak uczestnicy oceniają funkcjonowanie Domu Dziennego Pobytu przy parafii św. Maksymiliana Kolbego w Grudziądzu.
Po dwóch miesiącach jego działalności, organizatorzy rozwijają projekt poprzez realizację cyklu spotkań dla opiekunów osób starszych, niepełnosprawnych oraz niesamodzielnych. Pierwsze z nich było się już w Marinie.
Korzyści dla obu stron
Udział wspotkaniach jest darmowy. Prowadzić je będą eksperci zzakresu psychologii rehabilitacji orazmedycyny.
- Będziemy poruszać różne tematy dotyczące opieki nad osobami starszymi, bądź niesamodzielnymi. Na początek uczestnicy dowiedzą się na czym polega trening funkcji poznawczej. Jest to o tyle ważne, że takie ćwiczenia pozwalają opóźnić procesy demencyjne - mówi dr Remigiusz Koc, reprezentujący firmę PSG z Bydgoszczy, będącej partnerem projektu. - Dążymy do tego, aby takie spotkania nie były typowym wykładem. Zamierzamy prowadzić także rozmowy z opiekunami. To z pewnością przyniesie korzyści obu stronom - dodaje.
Morsy z Grudziądza powitały 2018 rok! [zdjęcia, wideo]
Ksiądz Borzyszkowski podkreśla, że wiedza zdobyta podczas takich wydarzeń pomoże opiekunom w zajmowaniu się bliskimi. - Projekt realizacji Domu Dziennego Pobytu przy naszej parafii zakłada nie tylko pomoc osobom starszym bądź niepełnosprawnym, ale też ich opiekunom - dostrzega Borzyszkowski.
Wkraczają w odpowiedni rytm
Jak zatem proboszcz parafii naStrzemięcinie ocenia pierwszą cześć projektu, jaką było utworzenie Domu Dziennego Pobytu? - Pierwszy miesiąc był typowo organizacyjny. Drugi natomiast zdominował y święta iklimat im sprzyjający. Dopiero wstyczniu wkroczymy wodpowiedni rytm - wyjaśnia Borzyszkowski.
Przypomnijmy, że uczestnikami Domu Dziennego Pobytu na Strzemięcinie są nie tylko osoby niesamodzielne, ale także te, którym zagraża ubóstwo lub wykluczenie społeczne. Organizatorzy nie przewidzieli ograniczeń wiekowych. - Mam 58 lat i jestem tu najmłodszy. Mimo to nie odczuwam różnicy wieku - mówi Ryszard Niewiadomski, jeden z uczestników. - Byłem na skraju depresji. Uczestnictwo w zajęciach pozwoliło mi na wyjście z dołka - dodaje.
W podobnej sytuacji znalazła się 85-letnia Daniela Golińska. - Choruję od niemal 50 lat. Przeżyłam dwa zawały. Mieszkam sama. Nie mam w domu do kogo się odezwać. Dopiero tutaj odżyłam psychicznie - mówi 85-latka. - Syn namówił mnie na uczestnictwo i zajął się formalnościami. Muszę przyznać, że wszystko jest tu doskonale zorganizowane. Niczego więcej nam nie trzeba - dodaje.
Pospieszny do Kultury odcinek 23