Trzeba było przedzwonic po Kwinto. Dzieci trzeba pilnowac. Oczy miec na okrągło głowy. Dobrze, że była to tylko taka sytuacja, i tak się skończyła.Och te dzisiejsze matki....
G
Gość
W dniu 20.09.2013 o 13:30, ala napisał:
Puknij się w tą chorą głowę.pogadamy jak tobie się coś takiego przytrafi.
Jak będą potrzebni do np pożaru,to zostaną wywołani przez radio i do tego pożaru pojadą,a kotek,czy osy poczekają. Straż to już nie tylko pożary. A do tego są priorytety prawda? Nikt nie będzie się wspinał po drabinie,spadnie,bo jest zdenerwowany i chce pomóc swojemu dziecku i będzie kolejna tragedia. Te służby są do tego przeszkolone i sami strażacy przestrzegają przed samodzielnym pozbywaniem się os czy szerszeni. Głupoty piszesz kolego. Chodziło o małe,przestraszone dziecko.
a
ala
W dniu 19.09.2013 o 08:00, ekonomista napisał:
Wszystko OK. Straż jest śliczna!!! Ale czy taki tatuś, lub mamusia nie powinna pokryć części kosztów usługi Straży Pożarnej i zapłacić za własne gapiostwo? Jedni sami próbują poradzić sobie w takiej sytuacji np. pożyczyć drabinę i przez balkon dotrzeć do dziecka, lub do kotka który wszedł zbyt wysoko i boi się zejść, lub kupić środek przeciwko osom (tzw. gaśnicę), a nie wzywać straż z drabinami na działkę POD. Wolimy dzwonić po straż, bo to nic nie kosztuje. Zróbcie komendantem straży dyrektora szpitala p.Nowaka, to wam opracuje cennik na niepotrzebne wyjazdy. Chodzi o to, że w czasie gdy drodzy w utrzymaniu strażacy bawią się z kotkiem lub osami mogą być pilnie potrzebni do pożaru.
Puknij się w tą chorą głowę.pogadamy jak tobie się coś takiego przytrafi.
G
Gość
W dniu 19.09.2013 o 08:00, ekonomista napisał:
Wszystko OK. Straż jest śliczna!!! Ale czy taki tatuś, lub mamusia nie powinna pokryć części kosztów usługi Straży Pożarnej i zapłacić za własne gapiostwo? Jedni sami próbują poradzić sobie w takiej sytuacji np. pożyczyć drabinę i przez balkon dotrzeć do dziecka, lub do kotka który wszedł zbyt wysoko i boi się zejść, lub kupić środek przeciwko osom (tzw. gaśnicę), a nie wzywać straż z drabinami na działkę POD. Wolimy dzwonić po straż, bo to nic nie kosztuje. Zróbcie komendantem straży dyrektora szpitala p.Nowaka, to wam opracuje cennik na niepotrzebne wyjazdy. Chodzi o to, że w czasie gdy drodzy w utrzymaniu strażacy bawią się z kotkiem lub osami mogą być pilnie potrzebni do pożaru.
masz własne dzieci? :)
a
and
A przy okazji odbyły się ćwiczenia dzielnych służb.
e
ekonomista
Wszystko OK. Straż jest śliczna!!! Ale czy taki tatuś, lub mamusia nie powinna pokryć części kosztów usługi Straży Pożarnej i zapłacić za własne gapiostwo? Jedni sami próbują poradzić sobie w takiej sytuacji np. pożyczyć drabinę i przez balkon dotrzeć do dziecka, lub do kotka który wszedł zbyt wysoko i boi się zejść, lub kupić środek przeciwko osom (tzw. gaśnicę), a nie wzywać straż z drabinami na działkę POD. Wolimy dzwonić po straż, bo to nic nie kosztuje. Zróbcie komendantem straży dyrektora szpitala p.Nowaka, to wam opracuje cennik na niepotrzebne wyjazdy. Chodzi o to, że w czasie gdy drodzy w utrzymaniu strażacy bawią się z kotkiem lub osami mogą być pilnie potrzebni do pożaru.
G
Gość
Zgadzam się w 100 % z wcześniejszym komentarzem!!!
a
as
to jedna z niewielu służb, do której można mieć zaufanie w Polsce
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl