- W pierwszym półroczu bieżącego roku w ratuszu zarejestrowano 434 zgonów i 146 urodzeń - informuje Marta Wojsznis-Vazquez, naczelnik wydziału kultury, promocji i komunikacji społecznej Urzędu Miasta Inowrocławia.
W analogicznym okresie 2023 r. życie straciło 416 osób, 151 maluszków przyszło na świat. Niestety, tempo ujemnego przyrostu naturalnego przyspiesza już od 1999 r. Ostatni rok z dodatnim przyrostem odnotowano bowiem w 1998 r. Wówczas inowrocławianki powiły 900 niemowląt, zaś zgonów zarejestrowano 697. Teraz o takiej proporcji można tylko pomarzyć, mimo wcielenia w życie programów rządowych 500+, a od 1 stycznia 800 + na każde dziecko oraz "babciowego". Efekty tych dwóch ostatnich zamysłów poznamy dopiero pod koniec roku.
Niekorzystna struktura wiekowa nie rokuje poprawy stanu demograficznego nie tylko w kujawskim grodzie. GUS - na podstawie trendów z ostatnich 30 lat - określił sytuację ludnościową Polski jako trudną. Dlatego też w najbliższej przyszłości nie można się spodziewać znaczących zmian, gwarantujących zastępowalność pokoleń.
Specjaliści z Urzędu Statystycznego w Bydgoszczy obliczyli, że najliczniejszą grupę w strukturze wiekowej w Inowrocławiu w 2021 r. stanowił osoby w wieku produkcyjnym (od 18 do 65 lat) - 58,4 proc., zaś najmniej liczną w wieku przedprodukcyjnym (0-17 lat) - zaledwie 15,8 proc.(!!!). A to oznacza, że za kilkanaście lat w dorosłość będzie wchodziło jeszcze mniej potencjalnych matek, co w konsekwencji odciśnie piętno na populacji. Już pod koniec 2023 r. w Inowrocławiu zamieszkiwało 63 536 osób, o prawie o 16 tys. mniej niż w 1998 r. Znaczące zmiany demograficzne w Inowrocławiu i innych miejscowościach, rozpoczęły się pod koniec XX w. Pojawił się wtedy problem "pokolenia jedynaków", co wpłynęło na liczbę urodzeń w kolejnym pokoleniu.
Demografowie obliczyli, że dzisiaj około 30 proc. kobiet w kraju w wieku 40 lat nie ma dziecka. Co trzeci młody Polak jest ponadto na garnuszku rodziców. 14 proc. z nich, to osoby, które ukończyły 30 lat. Odsetek takich młodych dorosłych ludzi należy do najwyższych w Unii Europejskiej.
Przyczyną zmniejszenia się wskaźnika dzietności do poziomu nie gwarantującego zastępowalności pokoleń, były też przemiany światopoglądowe i ekonomiczne, które skłoniły młodych ludzi do zmiany priorytetów i systemu wartości. Wiele kobiet otworzyło się na edukację (dziś duże opóźnienie w zakresie prokreacji dotyczy pań z wyższym wykształceniem), a także na podróże i szukanie lepszych warunków życia w innych państwach, co nasiliło się zwłaszcza po przystąpieniu w 1994 roku Polski do UE, kiedy w kraju panowało duże bezrobocie. W powiecie inowrocławskim pod koniec 2005 r. zarejestrowano aż 20 010 osób bezrobotnych, w tym ponad 3 tys. w wieku produkcyjnym pozostawało bez pracy powyżej dwóch lat. Większość z nich mieszkała w Inowrocławiu, największej miejskiej gminie w regionie.
Jakie będą konsekwencje utrzymującego się ujemnego przyrostu naturalnego, połączone jednocześnie ze starzeniem się mieszkańców? Coraz mniej osób będzie pracować na większą liczbę emerytów, znacznie zmniejszy się też nabór do placówek oświatowo-wychowawczych, a także zwiększą się wydatki na ochronę zdrowia i opiekę społeczną. Skutki tych przemian społeczno-gospodarczych bardzo odczują budżet państwa i samorządy lokalne.
