Sprawie rozgłosu nadali członkowie Stowarzyszenia Młodzi Demokraci czyli inowrocławskiej młodzieżówki PO. Zwrócili oni uwagę, że w tworzeniu KPW udział brali niektórzy członkowie i radni PO.
Ponadto młodzi demokraci uznali za oburzające wykorzystywanie w nazwie słowa platforma, bo ich zdaniem można byłoby to uznać za próbę wykorzystania popularności PO.
- Robi się to wszystko po to, by odebrać nam trzy, a może nawet cztery mandaty w regionie. Cios poniżej pasa. Nie wykluczamy wystąpienia do sądu koleżeńskiego - usłyszeliśmy.
Poseł na liście?
- Nie ukrywam, że doszły do mnie słuchy, że i ja mam startować w najbliższych wyborach samorządowych z listy kujawskiej platformy. Zapewniam, że to nieprawda - mówi poseł Roszak.
Polityk twierdzi, że informacja o rejestracji ugrupowania mającego w nazwie słowo platforma dotarła do niego z Torunia. - Poproszono mnie, abym przejrzał listy KPW i sprawdził, czy nie ma na nich osób z PO -opowiada.
Przegląd został dokonany. Członków PO na listach KPW nie znaleziono. Roszak zwołał na wszelki wypadek zebranie. W jego trakcie zapowiedział, że jeśli członek PO zamierza startować w wyborach z konkurencyjnej listy, to sąd koleżeński i wykluczenie z partii na pewno go nie ominie.
Związani z PO
Na listach KPW nie ma członków PO, są jednak osoby związane z tym ugrupowaniem. Roszak zwraca jednak uwagę, że przynależność do klubu radnych Platformy Obywatelskiej, to nie to samo co członkostwo w PO.
- W stosunku do kogoś takiego nie możemy wyciągać żadnych konsekwencji, a nawet zgodnie z naszym statutem, nie możemy takiej osobie robić żadnych przeszkód w otrzymaniu członkostwa w naszym ugrupowaniu, jeśli oczywiście chciałaby się z nami w przyszłości związać - dodaje Grzegorz Roszak.
Uczestniczyli w rejestracji
Młodzi demokraci zwrócili uwagę, że przy rejestracji KPW widziano członków PO. - Też o tym słyszałem - przytakuje Roszak.
Poseł informuje, że rozmawiał z członkami ugrupowania, którzy rzekomo mieli być przy rejestracji. Zaprzeczają "sensacyjnym" doniesieniom.
- Traktuję to więc jak zwykłą plotkę i jeszcze raz podkreślam, że z posiadanej przeze mnie wiedzy oraz z mojego punktu widzenia PKW nie ma nic wspólnego z PO. Jest autonomicznym komitetem wyborczym - słyszymy od posła Roszaka.