Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W izbach wytrzeźwień prawo kuleje...

Marek Weckwerth
Wielu pacjentów chciałoby odpracować należność za pobyt w izbach wytrzeźwień. Prawo tego nie zakazuje, ale też nie przewiduje. Dlatego odpracować nie można.

- To jest po prostu dziura w naszym ustawodawstwie. A szkoda, bo zdrowy człowiek mógłby wykonywać dla miasta prace społecznie użyteczne, nie wymagające kwalifikacji - uważa Monika Budzeniusz, rzecznik prasowy prezydenta Włocławka.

O długach izb wytrzeźwień w regionie pisaliśmy na początku kwietnia. Idą w miliony złotych. Pieniądze w większości nie do odzyskania, bo w większości pacjentami izb są ludzie bez dochodu i bez domu. Dlaczego zapłatą nie może być ich praca?

Długi izby wytrzeźwień we Włocławku sięgają 3,5 mln zł. Władze miejskie starają się pieniądze konsekwentnie ściągać, kiedy trzeba - rozkładać na raty. - Dlaczegóż jeden obywatel ma płacić, a drugi nie? - pyta Monika Budzeniusz.

Prawnicy UM Włocławka przyjrzeli się sygnalizowanym przez dyrektorów izb problemem ewentualnego odpracowywania długów przez chętnych do tego pacjentów. Nie znaleźli takiej możliwości.

Pacjent - zło konieczne?

- W naszym kraju nie ma nakazu pracy - przypomina Grażyna Piontkowska, dyrektor bydgoskiej izby wytrzeźwień. - Postuluję o to od 20 lat, ale bezskutecznie. Mam wątpliwości, czy demokracja nie zabrnęła w ślepy zaułek.

Długi klientów wobec izby w Bydgoszczy wynoszą 3,7 mln zł.

Pani dyrektor wskazuje też na kilka innych - jej zdaniem - bezsensownych przepisów, czy raczej ich braku, co utrudnia pracę. Mówi o trudnej współpracy, o braku dialogu z Państwową Agencją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i z Ministerstwem Zdrowia. Z tym ostatnim trudno choćby o konsultacje w sprawie wykazu leków niezbędnych dla pacjentów izb. - Dla nich pacjent jest złem koniecznym. Urzędnicy powinni odbywać staże w izbach, by poznać ich rzeczywiste potrzeby. Problemy oglądane na najniższym poziomie wyglądają zupełnie inaczej - zauważa szefowa izby.

Jej zdaniem, powinny zostać zmienione ustawy o wychowaniu w trzeźwości i o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. - Bo jak to jest, że każdorazowo muszę płacić prawie 30 złotych za przewiezienie pacjenta karetką na konsultację psychiatryczną? - pyta Grażyna Piontkowska.

Umarzają niechętnie

- Długi umarzamy niechętnie, ale potrafimy zrozumieć sytuację człowieka, którego nie stać na opłacenie pobytu. Każda sprawa rozpatrywana jest indywidualnie - zapewnia Maciej Grześkowiak, wiceprezydent Bydgoszczy.

Bydgoskie władze nie chcą darować długów przede wszystkim nietrzeźwym mieszkańcom innych gmin, bo niby dlaczego mają finansować owe gminy, czy jej mieszkańców?

Wiceprezydent Grześkowiak tłumaczy, że trudno ściągnąć należności od innej jednostki administracyjnej. Władze Bydgoszczy rozwiążą wkrótce umowy z ościennymi gminami. Gdy to nastąpi, nietrzeźwi osobnicy spoza miasta będą trafiali do policyjnej izby zatrzymań lub - jeśli ich stan będzie tego wymagał - do szpitali.

Po likwidacji starej izby wytrzeźwień w Bydgoszczy (jej stan techniczny jest tragiczny), nowa jednostka opiekuńcza nad nietrzeźwymi wraz z ambulatorium powstanie przy schronisku dla bezdomnych.

Problemy w Grudziądzu

Podobne problemy z nadużywającymi alkohol ma Ireneusz Zwolakiewicz, dyrektor Izby Wytrzeźwień w Grudziądzu.

Ten może umorzyć dług tylko do 2,5 tys. zł, zaś wyższymi zajmuje się prezydent miasta. On także łaskawym okiem spojrzałby na delikwenta chcącego odpracować należność, ale nie może. Brak podstawy w przepisach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska