Od początku kadencji wójt Zbysław Woźniakowski zabiega, aby powstał w gminie park wiatraków. Od wielu miesięcy trwają ustalenia i opracowywanie dokumentów.
Wiadomo, że stawianiem wiatraków zainteresowane są dwie firmy. Ostatnio wójt Woźniakowski postanowił jednak przestrzec mieszkańców przed trzecią firmą.
Lepiej unikać pośredników?
- Chcę przestrzec przed konińską firmą, aby nie podpisywać żadnych umów. Elektrownie wiatrowe będą wtedy, kiedy ja powiem, kiedy i z kim - mówi włodarz. - Byłem dociekliwy i każde spotkanie z nimi (firmą z Konina - przyp. red.) nasuwało wątpliwości. Ta firma zajmuje się handlem nieruchomościami i mam wielkie obawy. Można wydzierżawić im ziemię i nie mieć z tego nic. Rozmawiam z dwiema firmami, które budują elektrownie wiatrowe. Będą elektrownie nie z firmami, które pośredniczą, ale budują je.
Zbysław Woźniakowski zapewnia, że dla właścicieli ziemi budowa na ich terenie elektrowni będzie wiązała się "niemałymi pieniędzmi". Inwestycja oznaczałaby, także spore wpływy do gminnego budżetu. Sołtys Siemionek i radny, Jerzy Burzyński dopytywał niedawno: kiedy i gdzie będą elektrownie oraz czy jest na ich stawianie przyzwolenie społeczne.
Kiedy tu staną wiatraki?
Przypomnijmy, że dotąd swój sceptycyzm co do pomysłu budowania wiatraków na terenach nadgoplańskich, wyrażał wicemarszałek województwa Dariusz Kurzawa. Dziś wójt zaznacza: - My zachowujemy warunki odległości od zabudowań. Nie wracajmy do tego, że pan marszałek jest wielkim przeciwnikiem elektrowni. W naszym województwie jest najwięcej elektrowni w całej Polsce. A pan marszałek nie ma głosu decydującego, a jedynie opiniujący.
Wójt nie podał terminu rozpoczęcia stawiania wiatraków, ani ich dokładnej lokalizacji. Zdradza jedynie, że nie uda się postawić 15 elektrowni jak wcześniej planowano. Będzie ich pewnie 13.
Czytaj e-wydanie »