Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W krainie wydartej rzece

Marek Weckwerth
Na skraju wsi Małe Walichnowy wznosi się obelisk poświęcony Rudolfowi Dirksenowi - staroście wałowemu w latach 1883 - 1904
Na skraju wsi Małe Walichnowy wznosi się obelisk poświęcony Rudolfowi Dirksenowi - staroście wałowemu w latach 1883 - 1904 Fot. Marek Weckwerth
Chcecie poznać niezwykłą historię, zobaczyć urządzenia odwadniające nadwiślańskie łąki, stare cmentarze menonitów?

Jeśli tak, ruszajcie na rozciągająca się między Gniewem a Tczewem Nizinę Walichnowską. Nazywają ją Krainą Wyrwaną Rzece.

W rzeczy samej - walka z wylewami Wisły jest od zarania kwintesencją życia tutejszej ludności. A wszystko zaczęło się w 1276 r., gdy książę pomorski Sambor II nadał Nizinę Walichnowską zakonowi krzyżackiemu, swemu sprzymierzeńcowi. W ten sposób rycerze teutońscy postawili swą stopę na przyczółku Pomorza Gdańskiego na długo przed zbrojnym zajęciem w latach 1308-1309 całego przynależnego wtedy Polsce Pomorza Gdańskiego. Krzyżacy jako pierwsi zaczęli wznosić groble przeciwpowodziowe.

Po II pokoju toruńskim (1466 r.) Pomorze wróciło w granice Korony polskiej, ale walki z żywiołem wody nie zaprzestano. Szczególnie owocny okazał się rok 1591, gdy król Zygmunt III Waza zatwierdził tzw. Prawo wałowe Niziny Walichnowskiej.

Przeczytaj również: Internet pomocny w organizowaniu wakacji

Licznie przybywający w tym czasie nad Wisłę emigranci z Niderlandów i Fryzji (menonici) tworzyli wspólnotę wałową zajmującą się wznoszeniem i naprawami wałów przeciwpowodziowych, rowów odwadniających i urządzeń hydrotechnicznych. Pomimo ogromnego wysiłku rzeka wielokrotnie przerywała wały zatapiając nizinę, niszcząc uprawy, topiąc ludzi i zwierzęta.

Dziś przy drodze wojewódzkiej nr 229 i drogowskazie "Małe Walichnowy" wznosi się kamienny obelisk - świadectwo hołdu dla jednego człowieka, który przysłużył się miejscowej społeczności. Mowa o Peterze Rudolfie Dirksenie - staroście wałowym w latach 1883 - 1904. Obelisk jest także hołdem dla pokoleń polskich, holenderskich i niemieckich osadników zmagających się z wodnym żywiołem, a także poległych w II wojnie światowej mieszkańców niziny.

Zanim jeszcze Dirksen został starostą wałowym, z własnych funduszy wybudował wiatrak, odwadniający Nizinę Walichnowską, pompujący wodę do Jeziora Pelplińskiego. Od 1890 r. na jego miejscu pracuje stacja pomp "Zgoda".

Przeczytaj również: Twierdza Grudziądz - gratka dla miłośników historii

Przy zwężającym się wypływie Jeziora Pelplińskiego do Wisły inżynierowie pruscy wybudowali cały system hydrotechniczny: dwie stacje pomp "Nadzieja" i "Pokój", jazy, kanały i chroniące nizinie od strony Wisły ogromne wrota przeciwpowodziowe. W czasach pruskich kanałem na Jezioro Pelplińskie przepływały barki wiozące węgiel dla napędzanej silnikiem parowym stacji pomp "Zgoda". Wcześniej musiały przejść śluzę.

Z tej racji - i bliskości wsi Międzyłęż - cały system hydrotechniczny nosi dziś nazwę Śluza Międzyłęska. Bliżej jest jednak do wsi Rybaki, gdzie można oglądać odrestaurowany pałac.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska