Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiosenny wypoczynek w Kujawsko-Pomorskiem z "Pomorską" i z "Żubrem"

Marek Weckwerth [email protected] tel. 52 32 63 184
Festiwal Smaku to sztandarowa impreza Gruczna. Co roku w sierpniu zjeżdżają tu tysiące gości, turystów i miłośników kuchni regionalnych, by zobaczyć i oczywiście spróbować tego, co urodziła nadwiślańska ziemia. Warto tam być.
Festiwal Smaku to sztandarowa impreza Gruczna. Co roku w sierpniu zjeżdżają tu tysiące gości, turystów i miłośników kuchni regionalnych, by zobaczyć i oczywiście spróbować tego, co urodziła nadwiślańska ziemia. Warto tam być. fot. Andrzej Bartniak
Gdy spoglądamy z Góry św. Jana na szeroką dolinę Wisły, westchnąć tylko nam przyjdzie nad wspaniałym dziełem natury i nad niezwykłą historią tej ziemi.

www.pomorska.pl/turystyka

Serwis Turystyka www.pomorska.pl/turystyka

Przypominamy o konkursie fotograficznym

Przypominamy o konkursie fotograficznym

W wydaniach magazynowych-papierowych "Pomorskiej" 23 i 30 kwietnia oraz 7 maja opublikujemy zdjęcia wykonane każdorazowo przez ośmiu autorów, którzy uwiecznili swoje ulubione miejscowości wypoczynkowe w regionie.

Trzy główne nagrody to aparaty fotograficzne, natomiast dla 21 osób mamy grille. Wydrukujemy też listę 30 wyróżnionych koszami piknikowymi.
Na zdjęcia czekamy pod adresem e-mail: [email protected] Regulamin konkursu znajdziecie wkrótce na stronie: www.pomorska.pl/regulaminzubra.

Gruczno - bo nad nim wznosi się Góra św. Jana - to drugie z czterech miejsc wypoczynku w Kujawsko - Pomorskiem, które przedstawiamy podczas wspólnej akcji z "Żubrem". Opiszemy jeszcze podtoruńską Barbarkę i Gród Foluszek na Pojezierzu Brodnickim. Wszędzie tam można doskonale wypocząć i zabawić się - czy to w gronie rodzinnym czy w kręgu przyjaciół.

Najpierw był gród
Gruczno jest dziś dużą wsią z główną ulicą o charakterze miejskim.

Jego początki związane są Górą św. Jana, na której od XI do XIV wieku znajdował się gród pomorski. U podnóża góry przebiegał stary szlak handlowy wymieniany w roku 1198 jako via mercatorum.

Archeolodzy z muzeum grudziądzkiego znaleźli na terenie grodziska i położonego w pobliża cmentarzyska biżuterię, m.in. 4,5 tys. paciorków, kolie, bransolety.

Pierwsze wykopaliska przeprowadzili w latach 1896-1899 archeolodzy niemieccy - a potem - w roku 1938 i w 1964 - polscy. Pierwsze znaleziska zaginęły podczas wojny.

Gruczno rozwijało się doskonale do połowy XVII wieku gdy pojawiły się wojska szwedzkie. Najeźdźcy pozostawili po sobie zgliszcza domów i ciała pomordowanych mieszkańców.

Kościół św. Jana
W kronikach napisano, iż w roku 1290 książę pomorski Mściwoj II podarował wieś arcybiskupom gnieźnieńskim.

Wtedy też ustanowiono parafię pw. św. Jana Chrzciciela - jedną z najstarszych na Pomorzu. Pierwszy kościół powstał w XIII stuleciu. Zachowany do naszych czasów kościół zbudowano w latach 1893-96 w stylu neogotyckim. Świątynia stanęła na miejscu starszej - z roku 1583, z której pochodzi barokowe wyposażenie (XVII i XVIII w.).

Stary Młyn
To nazwa zabytkowego obiektu z roku 1888 o konstrukcji szachulcowej, znajdującego się w północno-zachodniej części Gruczna, pomiędzy Górą św. Jana a wzgórzami krawędzi Doliny Dolnej Wisły.

Młyn był własnością niemieckiego gospodarza - Hermana Pauly'ego. Urządzenia napędzała woda, bo też budynek stanął nad płynącą parowem z Wysoczyzny Świeckiej Strugą Młyńską. W roku 1949 turbinę wodną zastąpiono silnikami elektrycznymi Siemensa o mocy 55 kW. Młyn pełnił swą rolę do roku 1989.

Teraz jest to muzeum młynarstwa należące do Towarzystwa Przyjaciół Doliny Wisły. Oglądać można m.in. ekspozycję odmian zbóż dawniej w dolinie Wisły uprawianych.

W rozległym ogrodzie przy młynie urządzono miniskansen starych uli przenoszonych do Gruczna z okolicznych pasiek. Są tu też konary wielkich drzew, budki lęgowe dla nietoperzy (sporo ich w Dolinie Dolnej Wisły) i hodowla starej polskiej odmiany owiec - tak zwanych wrzosówek.

Nawet bardziej niż z wymienionych już atrakcji Gruczno słynie z dorocznych Festiwali Smaku.

Festiwal
To wielka rodzinna impreza (w roku 2009 przybyło ok. 40 tys. gości), podczas której turyści edukują się przyrodniczo i kulinarnie.

W Grucznie odbywają się też jarmarki połączone z warsztatami kulinarnymi (także dla całych rodzin).

Ostnicowe parowy
Komu mało wrażeń, powinien wybrać się na pobliskie stoki doliny Wisły, by zobaczyć rezerwat zwany Ostnicowymi Parowami Gruczna (25 hektarów). Dojdziemy tam z Gruczna, brnąc przez wysokie trawy, osty, cierniste krzaki tarniny.

Tu, na wzgórzach i w parowach rozgrzewanych promieniami słońca rozciąga się prawdziwy step. To królestwo rzadkiego w naszym kraju gatunku trawy - ciepłolubnej ostnicy Jana (stąd nazwa rezerwatu). Ze względu na duże nasłonecznienie w letnie dni gleba na stoku i w parowach nagrzewa się do 60 stopni Celsjusza (sic!).

Jest to jedno z największych skupisk tej trawy nad Wisłą. Botanicy naliczyli ok. 200 kęp tych roślin. Towarzyszą im: dzwonek syberyjski, wężymord stepowy oraz kilka odmian fiołka.
Widok zaś ze stoku przedni: na wprost - na czerwieniejące w słońcu mury średniowiecznego Chełmna, na prawo - na Gruczno ze strzelistą wieżą kościoła, na lewo - na leżące dalej Świecie. Można się tu poczuć niemal jak w górach.

Kraina menonitów
Okolice Gruczna i całą Dolinę Dolnej Wisły zamieszkiwali do końca II wojny światowej menonici (w pobliskim Chrystkowie zachowała się okazała chata pomenonicka).

Polacy nazywali ich zazwyczaj olędrami, czyli Holendrami. Bo też z tego poprzecinanego kanałami, zielonego kraju przybyli już w połowie XVI wieku nad Wisłę, niosąc umiejętność melioracji podmokłych gruntów, budowy wałów przeciwpowodziowych i domów mogących oprzeć się powodzi. Uprawiali też rolę, sadzili sady owocowe i wypasali zwierzęta domowe.

Ciężką pracą, niezwykłą uczciwością, sumiennością i poczuciem obowiązku przemienili wiślaną dolinę w krainę miodem i mlekiem płynącą. Toteż można powiedzieć, że ich prawdziwą religią była praca.

Ale też byli bardzo oddani swej wierze, której kanony nakreślił Menno Simmons (stąd nazwa tego odłamu protestantyzmu). Pozostawił po sobie napisany w roku 1539 "Fundamentbook". Menonici nie obejmowali urzędów, nie służyli w wojsku, nie składali przysiąg.

Pod koniec ostatniej wojny musieli uciekać przez Sowietami, bo ci nie odróżniali ich od Niemców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska