Radni jednogłośnie przyjęli przyszłoroczny budżet. Jednak nie obyło się bez uwag. Jak mówi Paweł Molenda po latach inwestowania, przyszedł czas na oddawanie zaciągniętych zobowiązań. Jak podkreśla, gmina na inwestycje przeznaczy 6 mln zł. - Nie chodzi o tę kwotę, jestem świadomy, że tak musi być. Trzeba pieniądze oddawać. Ale dalej wylicza, że na sport i kulturę fizyczną gmina Mogilno w 2015 roku wyda 5,9 mln. Tymczasem inwestycje to 6 mln, ale razem z funduszem sołeckim.
- Jak porównamy kwoty, to większe pieniądze są w naszej gminie na sport, niż na inwestycje.
Paweł Molenda wylicza, że ze sportu korzysta 1-1,5% mieszkańców. I jak dodaje, radni zasiadając kolejną kadencję w radzie "udają, że nie widzą tego" i "podnoszą rączki".
Czytaj: Budżet Inowrocławia przyjęty. Dochody - 254,5 mln zł, wydatki - 248,5 mln zł
- Oczekiwania mieszkańców są duże. Prosty przykład to osiedle na Świerkówcu. Mieszkańcy mają w zasięgu ręki oczyszczalnię, a muszą kopać szamba. Co jest ważniejsze?
- 2 mln kosztuje nas gimnazjum w Bielicach, 5 mln gimnazjum w Mogilnie. Ilu tam jest pracowników, ile dzieci korzysta. To są zbyt wielkie pieniądze na sport - dodawała Alina Dobersztyn. Wiceburmistrz Jarosław Ciesielski przyznał, że "krew się w nim burzyła" kiedy tych uwag słuchał. Jak podkreśla, kwota podawana przez radnych PSL jako wydatki na sport, to wydatki na wszystko z tym wiązane. A zatem na OSiR, pływalnię, orliki.
- Czy z tego korzysta 1% mieszkańców? Bardzo bym polemizował. Możemy wykazać jaka część społeczeństwa korzysta z tych obiektów sportowych - mówi wiceburmistrz. Dodaje, że Mogilno to jedna z nielicznych gmin, gdzie młodzież szkolna ma szansę nauczenia się pływania i korzysta z nowoczesnej hali.
Czytaj e-wydanie »