Przywrócenie małych sądów rejonowych, które zostały zniesione tzw. "reformą Gowina" będzie możliwe, bo Sejm przyjął prezydencki projekt ustawy w tej sprawie. Bronisław Komorowski podpisał go ostatecznie w poniedziałek.
Jako pierwsze przywrócone zostaną sądy w Nakle i w Tucholi. Kiedy?- Minister sprawiedliwości, jest zobowiązany w terminie sześciu miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy wydać stosowne rozporządzenie - mówi Patrycja Loose, rzecznik prasowy resortu sprawiedliwości.
Wspomniane sądy są największymi w naszym regionie, które - przypomnijmy - zostały zlikwidowane 1 stycznia ubiegłego roku. Wraz z innymi sześcioma mniejszymi "rejo-nówkami" stały się oddziałami zamiejscowymi sąsiednich większych jednostek.
Przeczytaj także: 18-letni haker atakował sądy i prokuratury
Poza tymi w Tucholi i w Nakle reorganizacja objęła również sądy w: Mogilnie, Żninie, Golubiu-Dobrzyniu, Wąbrzeźnie, Radziejowie i w Rypinie. Już od pierwszych dni po wprowadzeniu zmian pojawiły się komplikacje. Część procesów - ze względów formalnych związnych z przeniesieniem sędziów do innych jednostek - musiało rozpocząć się na nowo. Zarówno większość interesantów, jak i sędziów była zdania, że reforma to niewypał. Z tym, że ci ostatni wyrażali się bardziej powściągliwie.
- Reforma przyniosła zamieszanie z pismami urzędowymi, bo interesanci nie wiedzieli, jak adresować korespondencję, na adres naszego sądu rejonowego, czy wydziału zamiejscowego w Nakle - tłumaczył sędzia Marek Kątny z Sądu Rejonowego w Szubinie.
Ustawą Gowina zniesiono w całym kraju 79 sądów. W resorcie argumentowano, że ta zmiana przyniesie oszczędności (mniej etatów prezesów), a poza tym reforma miała ułatwić przenoszenie sędziów do tych jednostek, w których jest więcej pracy.
Prezydencki projekt znoszący reformę Gowina, po raz pierwszy został ogłoszony w lipcu 2013 roku. Został przyjęty przez Sejm z założeniami, że powrócą te sądy, na których obszarze mieszka 50 tys. osób, a rocznie wpływa 5 tys. spraw. Te kryteria spełniają, m.in. sądy w Golubiu-Dobrzyniu, Wąbrzeźnie, Mogilnie i w Żninie.
Czytaj e-wydanie »