W niedzielę derby koszykarzy Polski Cukier Toruń - Anwil Włocławek. Będzie się działo!

Geograficznie bardziej derbami są teraz mecze Enea Astorii i Polskiego Cukru. Wielu kibiców we Włocławku ceni sobie odrębność Kujaw od Pomorza. Co nie zmienia faktu, że mecze koszykarzy z Torunia i Włocławka mają już znaczącą historię, a w ostatnich latach wyznaczają standardy kibicowskich i sportowych emocji w PLK. To w Toruniu rodziła się duża koszykówka w regionie dzięki AZS, ale potem przez lata Twarde Pierniki żyły w cieniu wielkiego rywala z Kujaw. W ostatnich sezonach obie drużyny to absolutny top polskiej ligi, czego symbolem była wspaniała seria finałowa w 2019 roku.

Czy w niedzielę Polski Cukier i Anwil rzucą na szale wszystkie siły? Gospodarze raczej tak, choć mają je uszczuplone. Na pewno nie zagra Damian Kulig, którego można spodziewać się na parkiecie pod koniec lutego. Ma już grać Alade Aminu, bez którego drużyna poniosła ostatnio drugą porażkę w sezonie w Ostrowie.

Sytuacja kadrowa we Włocławku jest dużo lepsza, trener Igor Milicić praktycznie nie ma zdrowotnych bolączek i od początku sezonu dysponuje optymalnym składem. Problem jest jednak ze zdiagnozowaniem najważniejszego celu w najbliższych tygodniach.

W ciągu miesiąca drużyna rozegra dziesięć meczów, w tym pięć arcyważnych w Lidze Mistrzów, w której Anwil ma duże szanse na wyjście z grupy. Zaledwie dwa dni po derbach w Toruniu włocławian czeka arcyważny wyjazdowy mecz z Pau-Larq-Orthez we Francji.
Anwil znalazł się więc w sytuacji Polskiego Cukru przed rokiem, gdy torunianie musieli w ciągu trzech dni zagrać w Madrycie w eliminacjach LM i w Gnieźnie o Superpuchar. Oba mecze wygrali, ale zapłacili za to wysoką cenę w decydującej rundzie eliminacji europejskich rozgrywek.

Niezależnie od strategii obu klubów z pewnością czeka kibiców fascynujące widowisko. Drużyny potrafią zagrać porywająco, choć mają też swoje problemy. Mistrzowie Polski zmagają się z wahaniami formy, a największe gwiazdy nie zawsze są zmotywowane na mecze PLK. W Toruniu walczą ze zmęczeniem, a drużyna zaczyna płacić rachunek za grę wąską rotacją na dwóch frontach.

Dlatego faworyta niedzielnego starcia nie sposób wskazać. W poprzednim sezonie Polski Cukier z Anwilem mierzyły się w sumie dziesięć razy i aż pięciokrotnie wygrywali przyjezdni. W niedzielę atrakcyjny rywalizacji nie zabraknie: Hornsby - Simon, Wright - Wroten, Aminu - Jones: na parkiecie zmierzą się koszykarze należący do najlepszych na swoich pozycjach w PLK.

Początek meczu w niedzielę o godz. 17.30.