Fiat spłonął w nocy z soboty na niedzielę, w Lisnowie. Budynek gospodarczy, kilka godzin wcześniej, w Jasiewie.
Najbardziej prawdopodobną przyczyną wybuchu pożaru "malucha" było zwarcie instalacji elektrycznej. Pojazd gasili strażacy z OSP w Świeciu nad Osą. Straty oszacowano na 300 złotych.
Znacznie większe - liczone na 3 tys. zł - straty poniósł natomiast plantator, w którego gospodarstwie spłonęła w sobotnie południe suszarnia tytoniu. Pożar gasili strażacy - ochotnicy z jednostki w Grucie.